Dwadzieścia lat minęło od wydarzeń z „Jedynej”. Córka Americi i Maxona - księżniczka Eadlyn nie sądzi, że uda jej się znaleźć prawdziwego partnera wśród konkursowych trzydziestu pięciu zalotników, nie mówiąc już o prawdziwej miłości . Ale czasami serce znajdzie sposób, aby nas zaskoczyć. Eadlyn musi dokonać wyboru, który okaże się trudniejszy niż ktokolwiek się mógł spodziewać..
Myśl, że to było moje ostatnie spotkanie z serią "Selekcja" jest takie dołujące, ale niestety prawdziwe. "Korona" co prawda swoja premierę miała już w maju jednak jakoś nigdy nie miałem okazji jej kupić. Zawsze do mojego koszyka trafiało coś innego co jest dosyć dziwne, ponieważ "Selekcja" to seria mojego życia! No dobra w moim książkowym sercu jest jeszcze miejsce na inne moje ukochane serie, ale ta też się tam znajduję!
Bardzo dużo osób mówi, że Eadlyn strasznie irytowała w pierwszym tomie. Może i była zapatrzona w siebie jednak mnie ona za bardzo nie irytowała i już wtedy ją bardzo polubiłem! W tym tomie stała się zupełnie inna i tak naprawdę praktycznie każdy kto przeczytał "Koronę" polubił naszą główną bohaterkę.
Jest to już piąty i ostatnio tom serii, a recenzje wtedy pisze się najtrudniej. No wiecie nie chcę wam niczego zaspoilerować z poprzednich tomów! Mimo, że eliminacje czyli mój ulubiony motyw w całej serii schodzi na drugi plan, ponieważ w tej części autorka bardziej skupiła się na głównej bohaterce jak i na Illei czyli na kraju, w którym mieszka, to i tak ta część podbiła moje serducho tak jak wszystkie!
Co do wyboru Eadlyn i samego zakończenia... No niestety zaspoilerowałem je sobie, ale jakoś za bardzo się tym nie przejmuję, ponieważ nie odebrało mi to żadnej frajdy z czytania! Mój faworyt nie wygrał, ale nawet się cieszę, ponieważ zakończenie dzięki temu stało się bardziej "oryginalne". Cieszę się, że autorka poszła też trochę w związek homoseksualny, ale żałuję, że nie został on trochę bardziej rozwinięty.
Książka jest napisana w naprawdę bardzo lekki i przyjemny sposób. Zresztą tak jak pozostałe książki z tego cyklu przez co nie chce się go kończyć! Uważam, że cała seria mogłaby trwać tyle co Moda na sukces i mam wrażenie, że nigdy by mi się nie znudziła haha!
★★★★★★★★★☆
blogmas /8/
Zaciekawiła mnie ta seria :)
OdpowiedzUsuńDzięki za polecenie
:)
UsuńNiestety to nie moj książkowy gust :(
OdpowiedzUsuńKażdy woli co innego :)
UsuńRecenzja bardzo fajna i ciekawa, ale okładki podbiły moje serce.
OdpowiedzUsuńCiekawy post, całkiem przyjemnie się czyta.
https://certified-mind-blower.blogspot.com/
Moje również!
UsuńPrzemiana Eadlyn jest zdecydowanie na plus w tym tomie! Co do samego zakończenia, to muszę przyznać, że jestem całkiem usatysfakcjonowana. Wprawdzie dało się przewidzieć, jak całość się zakończy, ale ja jestem bardzo zadowolona z wyboru Eadlyn :)
OdpowiedzUsuńJa również!
Usuńa ja kliknęłam na tą recenzję tylko dla zobaczenia zdjęcia, bo nie czytałam serii i nie chcę żadnych spoilerów :P Nawet najmniejszych ^^
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że okładki są całkiem okej.
Tutaj spoilerów nie ma bo takich recenzji nie robię :)
UsuńWiem, ale jednak wolę nie czytać :P Wrócę do Twojej recenzji jak będę miała czytać tę serię :D
UsuńOkej rozumiem :D
UsuńCzytałam i książka jest o wiele lepsza od ,,Następczyni". Zakończenie przewidziałam na początku ,,Następczyni", ale osoba którą wybrała i tak jest moim faworytem :)
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Ja w "Następczyni" na pewno bym na to nie wpadł, ale już w połowie "Korony" to było naprawdę bardzo łatwe do odgadnięcia.
UsuńOd początku dla mnie coś było nie tak. Taki bohater. Od razu wiedziałam, że jest on nie bez powodu :D
UsuńA więc widocznie jesteś typem "detektywa książkowego" :D Ja zdecydowanie bardziej wolę delektować się książką, nie rozmyślając nad zakończeniem :))
UsuńOj ja zdecydowanie jestem ,,detektywem książkowym". Zawszę wymyślam zakończenia i jednak w większości się to sprawdza. Po części jest to plus, po części minus. Głównie te zakończenia są fajne, ale jednak przewidywalne (albo za dużo myślę czytając xD)
UsuńHaha :D Ja wolę zdecydowanie efekty zaskoczenia. Jednak jeśli książka jest bardzo nudna, albo bardzo ciekawa, to wtedy lubię też sobie pomyśleć nad różnymi wątkami i zakończeniem :)
UsuńZaciekawiłaś mnie serią tych książek :) ostatnio słyszałam o nich, ale teraz chyba sobie kupie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;*
Zachęcam bo naprawdę warto!
Usuńzaciekawiłeś*
W takim razie chętnie przeczytam! :)
OdpowiedzUsuńhttp://alkaa14.blogspot.com
:)
UsuńNie słyszałam jeszcze o tej serii książek, ale chętnie się bliżej z nią zapoznam :)
OdpowiedzUsuńZachęcam! :)
UsuńMyślałam już nad tą kolekcją i chyba przekonałeś mnie do niej!
OdpowiedzUsuńTrzeba wziąć się za czytanie :)
https://inmyother.blogspot.com
Powtarzam się, ale - zachęcam! :D
UsuńKsiążki nie czytałam, ale opis kojarzy mi się z "Pamiętnikiem księżniczki". Czytałeś? Podobne? Jeśli tak, to może sięgnę. Trochę już jestem za duża na literaturę młodzieżową, ale czasem jeszcze mnie kusi. ;)
OdpowiedzUsuńOch nie nie czytałem :/ Takie "odmożdżacze" są dobre w każdym wieku jednak nie każdemu mogą przypaść do gustu.
UsuńBardzo ciekawa recenzja, ale muszę Ci powiedzieć, że okładki podbiły moje serduszko! Coś czuję, że chyba zakupię całą serię. hihihih
OdpowiedzUsuńMoje również! Kupuj, kupuj!
UsuńA mnie właśnie Korona się nie podobała... Eadlyn nie przestała mnie irytować, nawet jeszcze bardziej... Zakończenie akurat trochę mi się podobało.
OdpowiedzUsuń"Korona" podbiła moje serce tak jak reszta serii <3
UsuńNIe wiem czy przebrnęłabym przez pierwszy, a co dopiero czy przeczytałabym ostatni w tym zagonie czasu (jest w ogóle takie określenie czy coś nowego tworzę?). NIe moje klimaty w dodatku, chociaż lubię wyróżniające się postacie.
OdpowiedzUsuńhttp://screatlieve.blogspot.com/