U4, Stephane, Vincent Villemiont - recenzja

Jeden wirus, jedna historia, 4 bohaterów, 4 tomy serii
Akcja wszystkich czterech powieści wchodzących w skład serii toczy się współcześnie, od 1 listopada do 24 grudnia. Na świecie wybucha epidemia wywołana przez niezwykle groźnego wirusa U4, na którego nie ma remedium. W ciągu miesiąca wirus wyniszcza niemal całą ludzkość. Epidemię w zagadkowy sposób przeżywają tylko młodzi ludzie między 15 a 18 rokiem życia. I to właśnie z perspektywy czworga spośród ocalałych nastolatków – dwóch dziewcząt Koridwen i Stéphane oraz dwóch chłopców Yannisa i Jules’a – czytelnik ogląda postapokaliptyczny świat. Ich historie rozgrywają się równolegle, a opowieści przenikają się w taki sposób, że nawet najuważniejszy czytelnik ani przez moment nie ma wrażenia, że „już kiedyś to czytał”. Każdy z tomów stanowi oddzielną całość, ale wszystkie wzajemnie się dopełniają. Opis tomu Stéphane, podobnie jak pozostali tytułowi bohaterowie serii, jest Ekspertką w grze komputerowej Warriors of Time. Ostatni przed apokalipsą komunikat mistrza gry Khronosa zwoływał Ekspertów do Paryża i obiecywał im możliwość przeniesienia się w czasie, by uratować świat. Stéphane, córka słynnego wirusologa, jako jedyna z czworga bohaterów serii nie uwierzyła w te zapewnienia. Uważała, że jedynym sposobem na ocalenie jest szczepionka, której opracowanie lub odnalezienie zależy od zespołu jej ojca. Gwałtowna, bardzo inteligentna dziewczyna o białych włosach i męskim imieniu, w grze znana jako Lady Rottweiler, wcale nie wybierała się na spotkanie pod wieżą Zegarową. Jednak wskutek fatalnego zbiegu okoliczności musiała opuścić Lyon i wraz z innymi Ekspertami podążyć do stolicy Francji. Nie po to jednak, żeby cofnąć czas. Po to, by szukać ojca. I w końcu odpowiedzieć sobie na pytanie, czy nauka i autorytet mogą być remedium na koniec świata. "


Dawno, (a może to był nawet pierwszy raz) nie czytałem jakiejś książki "posapo". Jednak po przeczytaniu "Stephane" mam ogromną chęć nadrobić straty. "U4" to wirus jak i seria dla młodzieży z gatunku, który już wcześniej napisałem. Jest to trzeci tom, a ja nie przeczytałem poprzednich. Hubert jak ty tak możesz robić? "U4" to na tyle ciekawa i fajna seria (przynajmniej ta część taka była), że te tomy można czytać w takiej kolejności w jakiej się tylko zechce, a wszystko składa się w jedną całość. 

Troszkę dawno nie czytałem lektury gdzie było wszystko idealne, ale jednak nie do końca i mimo, że cholernie spodobała mi się ta książka to od razu napiszę - nie dostała najwyższej noty bo na nią po prostu nie zasługuję, ale jest naprawdę rewelacyjna. Świat; no niestety. Akcja dzieje się we Francji, a w tym roku była to chyba już piąta pozycja gdzie akcja dzieje się w państwie zakochanych... A nie to chyba było miasto, a nie państwo. No dobra każdy wie o co chodzi haha! Bohaterowie są naprawdę świetni i całym serduchem shipuję Yanissa i Stephane. Są taką super parą! Do tego w tej książce jest pies! Wow, zwierzęta występują bardzo często w jakiś lekturach, ale psiak z "Stephane" skradł moje serducho.

Skoro jesteśmy już w temacie zwierząt to po prostu nie mogłem uwierzyć w to, że ludzie zabijają żyrafy do jedzenia. Wegetarianinem nie jestem, ale proszę was. Jednak w takich okolicznościach jakie zdarzają się w tej książce czasami jest normalne i wybaczalne. Do tego strasznie zdenerwowała mnie scena "operacji" psiaka, którego operowała główna bohaterka. Kto czytał może się domyślić o co mi chodzi. To raczej nie były minusy, ponieważ podczas czytania pojawił się tylko jeden i to naprawdę istotny, a mianowicie zakończenie. Nie wiem jak tak bardzo można było je zepsuć. Było takie suche, mdłe (wymienia więcej przymiotników w podobnych klimatach), że o jeju. Niczym z "After" naprawdę!

Mimo okropnego zakończenia polecam wam tą książkę! Myślę, że właśnie takim osobom jakie występuję w lekturze czyli 15-18 lat, ale jeśli nie jest się w tym przedziale wiekowym to i tak warto przeczytać "Stephane" i wyrobić sobie swoje własne zdanie na temat tej książki. Mam nadzieję, że w przyszłości uda mi się zdobyć pozostałe tomy.

Za książkę dziękuję wydawnictwu Polarny Lis

★★★★★★★★☆☆