W małym, cichym miasteczku mieszkała grupa przyjaciół. Wśród nich Ambrose Young — błyskotliwy i śmiały, młody zapaśnik ze sporymi szansami na sportową karierę. Nic dziwnego, że nie zwrócił uwagi na Fern Taylor. Zawsze miła i pogodna, nie rzucała się w oczy. Nie zauważył, że obdarzyła go uczuciem szczerym i silnym — to dla niego za mało.
Ich wspólna historia mogłaby nigdy nie powstać, gdyby pewnego dnia nie wybuchła wojna. Ambrose wraz z czterema przyjaciółmi z miasteczka wyruszył do Iraku. Wrócił sam, ciężko ranny. Stracił nadzieję, ale nie Fern. Jej uczucie do niego wciąż trwało, choć już wkrótce okazało się, że miłość do mężczyzny ze złamaną duszą nie jest prosta.
To historia małego miasteczka, piątki przyjaciół i opowieść o wojnie, z której wrócił tylko jeden. To piękna bajka o miłości jak z kart romansów, o zwykłej dziewczynie, która pokochała zranionego wojownika. Tej historii nie można było piękniej napisać.
Czy masz odwagę spojrzeć w utraconą twarz?
Ostatnio w moje ręce wpadła nowa książka autorki głośnego "Prawa Mojżesza" i "Pieśni Dawida". Tak naprawdę nie wiedziałem, że jest to książka tej samej autorki, a więc liczyłem na lekturę lekką, która nic nie wniesie do mojego życia. Może dostałem i lekką książkę, ale jeśli chodzi o ten drugi "podpunkt" to ciężko się nie zgodzić z tym, że coś można wynieść z tej lektury.
Już od dawna chciałem przeczytać lekturę z gatunku new adult. Ostatnio było o niej bardzo głośno, a więc zachęciło mnie to jeszcze bardziej. Po przeczytaniu "Making Faces" stwierdzam, że muszę czytać więcej książek z tego gatunku. Te książki nie są jakieś grube, są napisane lekkim językiem i wciągają. Tak słyszałem no i co? Sprawdziło się. Podczas czytania odkładałem tę książkę jakieś cztery razy. Nie dlatego, że była słaba, tylko przychodziły do mnie nowe pozycje, na które miałem większą ochotę. Jednak ten dzień nadszedł i tydzień temu skończyłem czytać "Making Faces". Bohaterowie? Hmm.. O tym napiszę za chwilę. Chcę jeszcze wspomnieć, że lektura jest pisana momentami tak jakby w formie pamiętnika co też jest na plus bo możemy dowiedzieć się co działo się przed tym co dzieje się teraz. Masło maślane, ale pewnie wiecie o co chodzi. No dobrze przejdźmy do tych bohaterów czyli najprawdopodobniej do jedynego minusa tej lektury.
Byli oni naprawdę bardzo schematyczni. Dziewczyna, która wmawia sobie, że jest brzydka chociaż tak nie jest, zakochuję się w chłopaku "chuliganie". Z tego co wiem to mimo wszystko o to chodzi w new adult, a więc po prostu będę musiał się do tego przyzwyczaić.
"Making Faces" to książka, która przypomina mi "Gwiazd Naszych Wina". Pewnie dlatego, że jeden z bohaterów jest niepełnosprawny i paru innych rzeczy, o których nie wypada mi napisać, ponieważ wiecie (spoilery!). Zachęcam do zapoznania się z tą lekturą. Szczególnie teraz kiedy te dni są ciepłe itd. chociaż tak naprawdę w przyszłym tygodniu możemy zobaczyć za oknem śnieg. Oby to się nie sprawdziło haha. Tak w ogóle to zauważyliście, że ostatnio praktycznie w każdej recenzji piszę, że "jest to idealna książka na ciepłe dni"? Po prostu aktualnie takie teraz wpadają mi w ręce. To takie drobne wytłumaczenie. Widzimy się za dwa dni!
Za książkę dziękuję grupie wydawniczej Helion!
★★★★★★★★☆☆
Świetny wpis. Książka jak najbardziej dla mnie, na pewno ją przeczytam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńUwielbiam historie Amy Harmon ♥
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMam wrażenie, że czytałam tą książkę, ale nie jestem pewna :D :D
OdpowiedzUsuńZapraszam! Jeśli ci się spodoba zaobserwuj, będzie mi bardzo miło :)
Gabrielle Blog
Jak można nie pamiętać czy przeczytało się daną książkę? :D
UsuńHm, nie słyszałam o niepełnosprawności któregoś bohatera w tej książce - to może zmienić moje postrzeganie jej, bo typowego NA nie lubię - taki ukryty romans z wielką dramą. Za to cenie książki, gdzie niepełnosprawność nie jest pomijana, a wręcz pokazywana i stanowi ważną część fabuły. No nie wiem, coraz bardziej kusi. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
http://sunny-snowflake.blogspot.com/
Również pozdrawiam
UsuńNajbardziej w tej książce denerwuje mnie jej okładka, jet strasznie oklepana. To bardzo denerwuje mimo, że fabuła książki nie wydaje się bardzo zła. ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki :*
Fantastic books
Uważam tak samo! Dlatego na samym początku myślałem, że to jakiś słaby romans
UsuńChyba jednak książka nie dla mnie nie przepadam za książkami schematycznymi. mój blog
OdpowiedzUsuńKażdy ma inne preferencje :D
UsuńJa po new adult nie sięgam, więc tym bardziej podziękuję tej książce. Tym bardziej, że bohaterowie są schematyczni, to naprawdę trudno jest czasem znieść :/
OdpowiedzUsuń;)
UsuńKsiążka musi być świetna. Chyba czas się wybrać do biblioteki ♥ Pozdrawiam ciepło!
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, że znajdziesz!
UsuńNie słyszałam o tej książce, chętnie ją przeczytam na wolnym czasie :D
OdpowiedzUsuń;)
UsuńSuper wpis. Książka zapowiada się bardzo ciekawie, może przeczytam ją w wolnym czasie
OdpowiedzUsuńZachęcam!
UsuńCiekawy wpis,książka przypadła mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńMam na półce Prawo Mojżesza, ale jeszcze się za nią nie zabrałam. Jeśli mi się spodoba, to z przyjemnością sięgnę po Making faces.:)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńGwiazd naszych wina mi się jakoś nie podobało, a skoro ta książka jest podobna to prawdopodobnie też mnie nie zauroczy haha
OdpowiedzUsuńKLAUDIALISIECKA BLOG - KLIK
No cóż
UsuńBardzo mnie ta książka ciekawi :D Mam nadzieję, że w końcu uda mi się ja przeczytać :D
OdpowiedzUsuńZabookowany świat Pauli
:))
UsuńHej,
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy wpis. Książka mnie zaciekawiła. Może się na nią skuszę :)
Pozdrawiam, http://wiktoriaszewczyk.blog.pl
Chciałam ją przeczytać, bo Prawo Mojżesza było całkiem spoko, a sam motyw wojny też brzmi interesująco. Oszukiwałam się, że może nie będzie aż tak schematyczna, ale no XD. Porównanie do Gwiazd naszych wina mnie zniechęca. Chociaż pożyjemy, zobaczymy
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To Read Or Not To Read
Sam nie wiem czy to porówanie do "GNW" było trafne, ale no.. :D
Usuń