Trzydziestoletnia, niezwykle atrakcyjna Kinga Błońska jest szczęśliwą kobietą. To znaczy była. Od wielu lat dzieliła życie z tym samym mężczyzną a zawodowo, jako błyskotliwa adwokatka, odnosiła sukcesy na sali sądowej. Teraz jednak fortuna przestała jej sprzyjać: nie dość, że przyłapała męża na zdradzie, to musiała również podjąć się prowadzenia sprawy groźnego bandyty „Szarego”. Co gorsza, „Szary” jest jej przyrodnim bratem, z którym od dawna nie miała – i nie chciała mieć – nic do czynienia.
Wydarzenia ostatnich tygodni postanawia odreagować w dyskotece. Po raz pierwszy w życiu ma ochotę zachować się nieodpowiedzialnie… i udaje się jej to aż za bardzo. Ląduje w mieszkaniu Łukasza, którego dopiero co poznała na parkiecie. Po niesamowitych miłosnych uniesieniach, zaspokojna seksualnie, ale skacowana moralnie, ukradkiem wraca do domu. Zaledwie kilka godzin później przekonuje się, że pech upodobał ją sobie na dobre: "facet na jedną noc" okazuje się prokuratorem prowadzącym sprawę jej przyrodniego brata. Jakby tego było mało, wszystko wskazuje na to, że pozasłużbowe kontakty Kingi i Łukasza nie ograniczą się do jednego gorącego spotkania…
Ostatnio "Prokuratora" widziałem wszędzie; na bookstagramie, w blogosferze, na Facebooku i na Youtubie. Jak pewnie wiecie nie lubię za bardzo czytać książek, o których jest dosyć głośno, ale ostatnio bardzo wkręciłem w lektury z wątkiem kryminalistycznym, a "Prokurator" do takich należy.
Sam nie wiem co mam sądzić o tej książce. Z jednej strony uważam, że nie straciłem czasu, który przeznaczyłem na przeczytanie tej pozycji, a z drugiej przez cały czas, kiedy ją czytałem odczuwałem jakiś niesmak. No dobrze, żeby to wszystko nie było zbyt chaotyczne najpierw postaram się wymienić plusy. "Prokurator" ma to, czego wymagam od książki, która nie jest żadnym z klasyków, a mianowicie taką "lekkość". Strony tak naprawdę same się przerzucały. Bardzo lubię, kiedy autorzy piszą lekkim językiem, a czytelnik może bardzo szybko wgryźć się w wciągająca fabułę. Do tego akcja jest naprawdę dynamiczna. Wszystkie te rzeczy, które wymieniłem spowodowały, że debiutancka powieść Pauliny Świst jest dosyć przyjemną lekturą. No właśnie... Dosyć.
Niestety nie ma książek idealnych, zawsze znajdą się minusy i "Prokurator" również je posiada. Wiedziałem, że nie będzie to typowa literatura prawnicza, a bardziej erotyk, ale te sceny erotyczne były po prostu niesmaczne. Pewnie teraz ktoś chciałby napisać komentarz; "a niby w jakiej książce sceny erotyczne są niesmaczne?". Uwierzcie mi, że takie przypadki się zdarzają, autorka mogłaby napisać je zdecydowanie lepiej, no ale nie będę dłużej o tym się rozwodzić, bo pewnie sam nie zrobiłbym tego lepiej. Do tego bohaterowie.. Podczas czytania tej pozycji miałem wrażenie, że pani Paulina chciała zrobić z Kingi drugą Chyłkę, ale niestety jej nie wyszło.
Jeśli chcieliście przeczytać tę książkę, ale po mojej recenzji zmieniliście zdanie to mimo wszystko uważam, że wcale nie jest to zła lektura. Jeżeli podejdziecie do niej na luzie, nie będziecie wymagać od niej zbyt wiele itd. to myślę, że spodoba wam się bardziej. Niestety ja miałem do niej dosyć spore oczekiwania, ponieważ widziałem ją dosłownie wszędzie, a więc myślałem, że będzie to naprawdę bardzo dobra pozycja i jeśli miałbym ocenić "Prokuratora" jednym zdaniem brzmiałoby ono następująco; naprawdę mocna, ale jednak przeciętna książka, którą przeczyta się w parę godzin, odłoży na półkę i zapomni.
Niestety nie ma książek idealnych, zawsze znajdą się minusy i "Prokurator" również je posiada. Wiedziałem, że nie będzie to typowa literatura prawnicza, a bardziej erotyk, ale te sceny erotyczne były po prostu niesmaczne. Pewnie teraz ktoś chciałby napisać komentarz; "a niby w jakiej książce sceny erotyczne są niesmaczne?". Uwierzcie mi, że takie przypadki się zdarzają, autorka mogłaby napisać je zdecydowanie lepiej, no ale nie będę dłużej o tym się rozwodzić, bo pewnie sam nie zrobiłbym tego lepiej. Do tego bohaterowie.. Podczas czytania tej pozycji miałem wrażenie, że pani Paulina chciała zrobić z Kingi drugą Chyłkę, ale niestety jej nie wyszło.
Jeśli chcieliście przeczytać tę książkę, ale po mojej recenzji zmieniliście zdanie to mimo wszystko uważam, że wcale nie jest to zła lektura. Jeżeli podejdziecie do niej na luzie, nie będziecie wymagać od niej zbyt wiele itd. to myślę, że spodoba wam się bardziej. Niestety ja miałem do niej dosyć spore oczekiwania, ponieważ widziałem ją dosłownie wszędzie, a więc myślałem, że będzie to naprawdę bardzo dobra pozycja i jeśli miałbym ocenić "Prokuratora" jednym zdaniem brzmiałoby ono następująco; naprawdę mocna, ale jednak przeciętna książka, którą przeczyta się w parę godzin, odłoży na półkę i zapomni.
Za książkę dziękuję wydawnictwu Akurat!
★★★★★☆☆☆☆☆
Fajnie, że szczerze napisałaś o tej książce, sama ją widziałam po prostu wszędzie :D
OdpowiedzUsuń:)
UsuńTe sceny erotyczne mnie odstraszają, zwłaszcza niesmaczne :)
OdpowiedzUsuńOsobiście, w niektórych książkach uważam, że sceny erotyczne są wręcz potrzebne. Za sobą mam parę książek (chyba pięć), gdzie takie sceny występowały, ale wtedy nie narzekałem na to, że były niesmaczne. Niestety Prokurator się do nich nie zalicza :/
UsuńTo zupełnie nie mój gatunek, nie mój charakter i nie mój typ historii, także będę się raczej trzymać z daleka. :C
OdpowiedzUsuńObserwuję!
NaD okładkę ‹dawne LimoBooks :)
Chyba nie stracisz zbyt wiele :D
UsuńNope, nie tknę tej książki. Chyba że mi zapłacisz xd
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
To Read Or Not To Read
Boże mam tak samo z Grey'em XDD
UsuńJakos zabardzo nie przepadam za takimi książkami. Oczywiście, każdy lubi co innego. Polecam ci przeczytać "Więzień Labiryntu" James Dashner jest to międzynarodowy bestseller i jest to trylogia. Pozdrawiam Naciaka !
OdpowiedzUsuńZ tego co wiem nie jest to trylogia, a seria, ale na pewno przeczytam, bo mam na swojej półce ;)
UsuńJeśli chodzi o kryminały i thrillery prawnicze to tylko Mróz - w innych przypadkach nie ryzykuję. :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie na przedpremierową recenzję nowej książki Mroza - "Czarna Madonna": http://book-dragon-blog.blogspot.com/2017/07/29-przedpremierowo-czarna-madonna.html
xx K
;)
UsuńZa takimi książkami nie przepadam za bardzo. ale fajnie napisana recenzja. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMyślę, że gdybym ja czytała podobne opisy scen erotycznych jeszcze kilka lat temu, to również czułabym niesmak. Myślę, że jest to tez kwestia dojrzałości i wcale nie zarzucam Ci, że jej jeszcze nie posiadasz, po prostu z biegiem lat i upływem czasu coraz mniej rzeczy nas zaskakuje, dziwi, czy zniesmacza.
OdpowiedzUsuńNie jestem jedyną osobą, która na to narzekała. Po prostu myślę, że można byłoby je napisać lepiej. Autorka posługiwała się trochę prostackim językiem i nie przypadło mi to do gustu.
UsuńNaprawdę książka ostatnio opanowała książkową stronę internetu, bo również ją wszędzie widziałam. Jednak ja nie przepadam za erotykami, więc nawet nie czytałam o czym ona tak naprawdę jest ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam na nową recenzję i pozdrawiam! :)
https://karolina-czyta.blogspot.com/
:)
UsuńO "Prokuratorze" od dnia premiery było dość głośno i zastanawiałam się nad kupnem tej książki, ale odstraszyła mnie jedna rzecz (ani trochę z nią niezwiązana!) - niechęć do polskich kryminałów/sensacji w wątkiem prawniczym, którą wywołała u mnie seria R. Mroza z Chyłką i Zordonem w roli głównej. Jestem chyba jedną z niewielu osób, której nie zachwyca ta seria i która stawia wysoką poprzeczkę autorom piszącym o prawie. Ale skoro w "Prokuratorze" niewiele jest prawniczego żargonu a więcej erotyki, to może warto spróbować i podejść do tej książki jak do typowego kryminału/romansu, niezależnie od tego, kim są bohaterowie ;)
OdpowiedzUsuńhttps://marakuja-recenzuje.blogspot.com/
W takim razie życzę miłej lektury!
UsuńJa bynajmniej nigdzie tej książki nie widziałam. Mimo twojej średniej oceny, ksiazka sama w sobie mnie zaciekawiła 😄
OdpowiedzUsuń;)
UsuńNie słyszałam o tej książce, ale mimo wszystko fabuła wydaję mi się ciekawa :)
OdpowiedzUsuńKLAUDIALISIECKA BLOG - KLIK