James tylko teoretycznie jest typowym nastolatkiem. W rzeczywistości – jak sam twierdzi – ma zadatki na psychopatę, nie odczuwa i nie okazuje żadnych emocji, a jego największym obecnie marzeniem jest zabicie człowieka (wcześniej eksperymentował na zwierzętach). Pewnego dnia poznaje Alyssę, równie oderwaną od normalności dziewczynę, którą zaczyna postrzegać jak potencjalną ofiarę. W związku z tym szybko zgadza się na wspólną ucieczkę z domów i wyprawę na spotkanie biologicznego ojca Alyssy.
-www.ppe.pl
Od jakiś czterech lub nawet pięciu miesięcy nie oglądałem żadnych seriali pomijając M jak miłość haha. Dzisiaj przechodzę do Was z czymś nietypowym, a mianowicie z recenzją serialu "The End of the F***ing World". Nie jest to pierwszy raz, kiedy piszę recenzję serialu, ale pierwszy raz opublikuję ją na blogu, (tę, która na ten moment jest w wersji roboczej, opublikuję za parę dni).
Jak na razie obejrzałem tylko osiem odcinków, czyli cały pierwszy sezon. Z tego, co czytałem, to następne pojawią się za parę miesięcy, ale stwierdziłem, że nie będę tyle czekać i już dzisiaj podzielę się z Wami moją opinią. Pochłonąłem go w jeden dzień, ale to normalne, bo odcinki trwają po dwadzieścia minut. Wciągnął mnie już od pierwszych minut, chociaż... Nie był tak naprawdę ciekawy. Wiem, to dziwnie brzmi, ale ja tak uważam do tej pory haha!
Dlaczego nie rzuciłem tego po pierwszym odcinku? Przez cudowny klimat. Na pewno wiecie, o co mi chodzi. To jest ten typ cudownego klimatu, który jest również w Riverdale, ale ten przypadł mi do gustu jeszcze bardziej! Soundtrack jest ge-nial-ny! Mógłbym go słuchać godzinami. Pewnie, gdyby nie ten brytyjski akcent aktorów, to pomyślałbym, że akcja toczy się w Stanach Zjednoczonych. Z tego, co wiem, to nie tylko ja tak mam. Przed chwilą wspomniałem o aktorach, a więc jeszcze się przy nich zaczynam. Strasznie spodobała mi się ich gra aktorska, a w szczególności Jamesa i Alyssy, (bo jednak to oni są głównymi bohaterami).
Hmm. Jedyne co mi się nie spodobało to zakończenie. Wolę, kiedy twórcy sami mi coś narzucą, niż opcję, w której to ja sam mam wymyślić sobie, jak potoczą się losy postaci. Nie będę się nad tym rozwodzić, żeby nic nikomu nie zaspoilerować, chociaż pewnie już większość z Was obejrzała tę produkcję. Koniecznie dajcie znać, co myślicie o "The End of the F***ing World". Wiem, że ta recenzja nie jest wybitna, ale zapalonym serialomaniakiem nie jestem i dopiero wchodzę w ten świat. Miłego dnia!
★★★★☆
Właśnie miałam zabrać się za ten serial. Wydaje się całkiem ciekawy. Mam nadzieje, ze będzie jednak lepszy od Riverdale :) Recenzja super!
OdpowiedzUsuńmarysiachudy.blogspot.com
Mnie spodobał się bardziej. :)
UsuńHm serial nie jest mi znany, ale recenzja jak na pierwszy raz jako początkujący można uznać ci za dobrą.
OdpowiedzUsuńOglądałam kilka pierwszych odcinków - na więcej nie pozwolił mi brak czasu - i jak na razie bardzo mi się spodobał!
OdpowiedzUsuńZAPRASZAM!
No świetnie!
UsuńJezu pamiętam jak netflix wypuścił pierwszy zwiastun do tego serialu i przez sama nazwę chciałam go zobaczyć wtedy i dalej chcę, ale niestety będę mogła sobie dopiero na niego pozwolić w ferie.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWłaśnie o to chodzi, że ten serial jest dziwny i w ogóle, a jednak wciąga widza
OdpowiedzUsuńMoja siostra oglądała ten serial (tak jak Ty - na raz) i również podobał jej się klimat :D Mówiła też, że jest bardzo dziwny ^^ Ja niestety nie mam czasu na niego więc streściła mi fabułę. Rzeczywiście zakończenie... co to miało być?!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :) Dolina Książek
Czekam na drugi sezon! :D
UsuńTak jak i ty, uważam, że soundtrack jest cudowny i magiczny <3
OdpowiedzUsuńMi się ten serial bardzo podobał, chociaż z drugiej strony przez element zabijania zwierząt serial ten dostał ode mnie jedną gwiazdkę mniej w ocenie :)
Nie mogę się doczekać kolejnego sezonu! No i szokiem dla mnie było, gdy dowiedziałam się ile Ci aktorzy w rzeczywistości mają lat!
Pozdrawiam,
Alicja w Krainie Książek
http://alawkrainieksiazek.blogspot.com/
Ech, mnie też to nie przypadło do gustu i właśnie o tym zapomniałem napisać w recenzji! I ta scena, kiedy ojciec Alyssy przejechał tego psiaka - kompletnie niepotrzebna.
UsuńZaczęłam ten serial całkiem niedawno i, mimo że odcinki są tak krótkie, nie potrafię się w niego wgryźć. Powoli może się do niego przekonam, jak na razie intryguje mnie sam klimat i fabuła oraz oczywiście muzyka ♥ Będę oglądać dalej i zobaczymy czy podzielę zachwyt większości widzów :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
https://ogrodliteracki.blogspot.com/
Również pozdrawiam!
UsuńNo idea tego serialu brzmi intrygująco. ;-) Może kiedyś obejrzę. :-)
OdpowiedzUsuńSerial, który planuję zacząć już w ferie (jeszcze tylko tydzień). Czeka już w zapisanych zakładkach, a ja doczekać się nie mogę, aż znajdę chwilę, żeby go obejrzeć.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie: https://herbaciane-recenzje.blogspot.com/
Ja ferie mam jako ostatni, ale w sumie się cieszę z tego powodu. :D
UsuńChyba zaczne go ogladać!
OdpowiedzUsuńhttp://www.flarri.com/
;)
UsuńSłyszałam dużo o tym serialu, jednak nie mam czasu żeby się za niego zabrać. Chyba czas to zmienić .
OdpowiedzUsuńzamierzam go obejrzeć, bo wyjątkowo krótki jest i zawsze mnie kusi, gdy uruchamiam Netflixa. ;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie.
http://poprostumadusia.blogspot.com/
Również pozdrawiam!
UsuńNie oglądałam bo nawet nie słyszałam o tym serialu
OdpowiedzUsuńAle po recenzji prawdopodobnie obejrzę
Naprawdę?:o
Usuń