Szukaj na tym blogu

Obserwatorzy

6/29/2017

Szukając Alaski, John Green - recenzja


Porównywany z przełomowym "Buszującym w zbożu" J.D. Salingera literacki debiut Johna Greena to powieść o myślących i wrażliwych młodych ludziach. Zbuntowanych, szukających intensywnych wrażeń i odpowiedzi na najważniejsze pytania: o miłość, która wywraca świat do góry nogami, o przyjaźń, której doświadcza się na całe życie.
Niezapomniana opowieść o odkrywającym życie Milesie zakochanym w szalonej, zbuntowanej Alasce, dzięki której odnalazł Wielkie Być Może – czyli najintensywniejsze i najprawdziwsze doświadczenie rzeczywistości.

-lubimy czytać


Na samym początku chciałbym was przeprosić za to zdjęcie. Ostatnio chwaliliście mnie, że pojawiają się ładniejsze fotosy z czego bardzo się cieszę i tak będzie, a to jest wyjątek. Dlaczego? Ponieważ jak widać jest to książka wypożyczona z biblioteki. Nie mam jej na własność dlatego jest tak "ochroniona". I samo zdjęcie też nie jest najwyższej jakości, ale tak jak napisałem wyżej. Jest to jednorazowy "wybryk" haha.

Przechodząc już do samej lektury. Jak do tej pory przeczytałem dwie książki Pana Zielonego; "Gwiazd Naszych Wina" i "W śnieżną noc". Jeśli chodzi o tą drugą to był jej współautorem. I tak jak zakochałem się w "GNW" tak uważam, że opowiadanie Greena w "W śnieżną noc" było mega nudne, nie śmieszne, a wręcz żałosne. Stwierdziłem, że zrobię "sprawdzian" dla tego autora. Od następnej lektury, którą przeczytam będzie zależało to czy kiedykolwiek sięgnę po resztę. Wybór padł na "Szukając Alaski", ponieważ jest to książka z biblioteki szkolnej, a więc nie musiałem jej kupować. Test nie został zdany w stu procentach, ale nie była to również porażka. Ciekawa, wciągająca, chwilami śmieszna, ale to tylko w tej pierwszej części. Jeśli chodzi o tą drugą to kompletnie nie przypadła mi do gustu i tam to już się kompletnie wynudziłem.

Z tego co słyszałem to jest to debiut autora i to widać. Zero pomysłu na książkę. Jeju teraz tak piszę jakbym miał ocenić "Alaskę" na jedną gwiazdkę, ale tak nie jest. Na snapie mówiłem, że tak jak podczas czytania innych pozycji z tego gatunku (literatura młodzieżowa) to bawię się przy czytaniu. Czasami coś "wyciągnę" z lektury. A tutaj? Nic. Zero. Wkurzający bohaterowie to kolejny minus. Są naprawdę płytcy i schematyczni. Mam wrażenie, że sam autor pisząc "Gwiazd Naszych Wina" chciał "poprawić te błędy", które popełnił w pisaniu tej książki.

Koniec końców uważam, że "Szukając Alaski" to spoko lektura na jeden wieczór i do zapomnienia. Jeśli szukacie właśnie takiej książki to polecam. Jeśli nie to trzymajcie się od niej z daleka i lepiej sięgnijcie po np. "GNW" tego autora.

★★★★★★★☆☆☆

RECENZJA ZOSTAŁA NAPISANA 20 KWIETNIA

30 komentarzy :

  1. Ja czytałam "Papierowe miasta" i chociaż zapowiadało się świetnie, to końcówka była rozczarowująca. Zraziłam się od tamtego czasu do pana Zielonego. Może jednak uda mi się przełamać i sięgnąć po "GWW". Po Twojej recenzji na "Szukając Alaski" nie mam ochoty. Dzięki, przynajmniej zaoszczędzę czasu na inne książki :D
    A co do zdjęcia, oj tam. Taki jednorazowy "wybryk" można wybaczyć :D Nadrabiasz za to innymi zdjęciami ;)
    Pozdrawiam! Dolina Książek

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki! Teraz zdjęcia moim zdaniem są o wiele lepsze niż kiedyś, bo teraz mam nowy telefon i jakość jest lepsza :D

      Usuń
  2. Nie czytałam Greena i jakoś niespecjalnie mnie do niego ciągnie. Chyba robię się za stara na takie opowieści. :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Green nie należy do moich ulubionych pisarzy. Pierwszą jego książką, którą przeczytałam było GNW, nie zrobiła na mnie jakiegoś niesamowitego wrażenia, była dobra, ale nic poza tym. Potem probowałam przeczytać „Papierowe miasta”, ale gdzieś po 100 stronach się poddałam. Zaś „Szukając Alaski” było ostatnią jego książką, po którą sięgnęłam i było to tak gdzieś półtora roku temu. I w sumie podzielam Twoje zdanie. Po więcej książek Greena raczej nie sięgnę, bo przekonałam się, że nie do końca trafia w mój gust.
    Z perspektywy czytelnika

    OdpowiedzUsuń
  4. Przyznam szczerze, że czytałam tylko "Papierowr Miasta", które bardzo mnie rozczarowały, a przez "Gwiazd Naszych Wina" nie przebrnęłam. Myślisz, że warto dać mu jeszcze jedną szanse?

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam tej książki, ale kto wie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Dosłownie skończyłam ją w tamtym tygodniu. Bardzo ale to bardzo mi się podobała i chyba pokochałam Johna Greena :D
    Pozdrawiam i zapraszam do siebie :D
    http://gosiaandbook.blogspot.com/2017/06/mio-byo-cie-poznac-gabe-recenzja.html

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie czytałam tej książki, słyszałam o niej parę opinii. Wciąż nie mogę się do niej przekonać, raczej nie jest dla mnie.
    La-karolla.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba nic nie stracisz jeśli jej nie przeczytasz;)

      Usuń
  8. Czytałam dość dawno i bardzo mi się podobało :)
    Pozdrawiam, obserwujemy?
    http://olga-dz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli spodoba mi się Twój blog to go zaobserwuję.

      Usuń
  9. Czytałam kilka innych książek tego pisarza i mi się podobały :)

    Mój blog

    OdpowiedzUsuń
  10. O jejkuu <3 Pierwsze zdanie. Dziękuję za przypomnienie o istnieniu mojej jednej z niewielu książek z czasów gimnazjum <3 Mowa o "Buszującym w zbożu". A co do posta i autora Greena. Niestety nie czytałam żadnej książki od niego i nie wiem czy przeczytam :P

    OdpowiedzUsuń
  11. Czytałam tę książkę, już dość dawno temu. Nie była świetna ale nie była też tragiczna.

    OdpowiedzUsuń
  12. Czytałam tę książkę, już dość dawno temu. Nie była świetna ale nie była też tragiczna.

    OdpowiedzUsuń
  13. Autora nie znam w ogóle. Jak to się stało, że dotąd nie trafiłam na jego książki nie wiem. Może intuicja poprowadziła mnie innymi drogami w stronę lepszych książek. Widziałam film ,,GWN,, , ale czy jest według tej książki? Treść mi jakoś nie podeszła.
    Jednak Twoja recenzja bardzo jest przekonująca, bo po jej przeczytaniu już ochoty nie mam na tę książkę.

    OdpowiedzUsuń
  14. Świetna recenzja:)
    http://zolkaa.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń

Cześć!
Bardzo dziękuję Ci za przeczytanie mojego postu! Byłbym bardzo szczęśliwy gdybyś pozostawił po sobie jakiś ślad w postaci komentarza lub obserwacji jeżeli spodobał Ci się mój blog!

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka