Pierwsza odsłona serii Żniwiarz!
Mówią, że demony, zabobony i czary odeszły już do przeszłości. Czy na pewno?
Na pierwszy rzut oka Magda jest zwykłą dwudziestolatką. Czas wypełnia jej praca w małej księgarni oraz obowiązki domowe. To jednak tylko pozory, gdyż w wolnych chwilach, zamiast spotykać się z rówieśnikami, Magda tropi upiory rodem ze słowiańskich wierzeń. Z krainy umarłych ucieka najpotężniejsza istota, z jaką żniwiarze kiedykolwiek musieli się zmierzyć. Tymczasem między Magdą a Mateuszem, tajemniczym chłopakiem, który niedawno wprowadził się do miasteczka, zawiązuje się nić sympatii. Dziewczyna pokazuje Mateuszowi świat słowiańskich wierzeń, nie mając pojęcia, że już wkrótce ona i jej przyjaciele znajdą się w śmiertelnym niebezpieczeństwie.
Tyle dobrego mówi się o powieściach fantasy napisanych przez Polaków. Osobiście przeczytałem już parę książek z tego gatunku, naszych autorów, ale żadna nie przypadła mi do gustu. W poniedziałek dostałem cztery paczuchy, a w jednej z nich znajdował się "Żniwiarz, Pusta Noc". Na samym początku myślałem, że tę pozycję napisała zagraniczna autorka, ale o ile się nie mylę, ostatnio odbyło się spotkanie autorskie z panią Hendel i zdziwiłem się, kiedy pytania do niej zadawane były po polsku, a odpowiedzi były w tym samym języku. To jeszcze bardziej zachęciło mnie do przeczytania tej lektury, ale to dlaczego tak bardzo mi się spodobała, dowiecie się za chwileczkę.
Główna bohaterka, dwudziestoletnia Magda na pozór jest najzwyklejszą dziewczyną. Pracuje w księgarni, (to już zachęca do przeczytania haha), mieszka z rodzicami, wydaje się, że prowadzi normalne życie. Oczywiście tak nie jest. W wolnym czasie, (ale również w godzinach pracy) Magda tropi różnego rodzaju upiory. Nie jest sama, ponieważ pomaga jej w tym wujek, który jest tytułowy Żniwiarzem, czyli osobą, która potrafi odesłać potwory tam, skąd przybyły.
O ile się nie mylę, w przedostatniej recenzji pisałem, że muszę założyć zeszyt, w którym będę notować to co mi się podoba, a co nie. Narysowałem plusik i minusik, ale stety niestety w tej drugiej "kategorii" nie zapisałem kompletnie niczego haha, a więc myślę, że mogę już wymieniać plusy, których troszeczkę się uzbierało. Pierwsze i najważniejsze; książka wciąga od pierwszych stron. Rzadko tak się zdarza, że danej pozycji po prostu nie można odłożyć, ale "Żniwiarz" jest jednym z wyjątków. Autorka pisze naprawdę przyjemnym i lekkim językiem, co na pewno wpływa na to, że książkę czyta się jeszcze szybciej. Bohaterowie są naprawdę ciekawi, żaden z nich mnie ani trochę nie irytował, z chęcią poznałbym ich w normalnym życiu, (Boże to brzmi jakbym pisał jakieś beznadziejne zadanie domowe na temat lektury, którą teraz omawiam haha, ale naprawdę bardzo ich polubiłem! No i tak jak napisałem wyżej, Magda pracuje w księgarni, a wiadomo, że książkoholicy uwielbiają, kiedy w książkach występują książki. I chyba teraz czas na to, co w "Pustej Nocy" podobało mi się najbardziej, a mianowicie mitologia słowiańska, która jest chyba najważniejszym "motywem" w całej powieści. Jak pewnie wiecie jestem ogromnym fanem mitologii nie ważne jakiej, chińskiej, egipskiej, greckiej, rzymskiej, nordyckiej, japońskiej, słowiańskiej i wielu innych. To drugie czytadło gdzie występuje mitologia słowiańska, ale to w porównaniu do tego pierwszego spodobało mi się. To chyba nawet mało powiedziane. Jestem zakochany w tej historii! Do tego po prostu muszę wspomnieć o tym jak została wydana ta pozycja - pokłony w stronę wydawnictwa! Czwarta Strono, tak jak pewnie większość czytelników jestem po prostu zachwycony, tym wydaniem!
Jeśli na swojej półce macie tę książkę, albo zastanawiacie się czy ją kupić nie wahajcie się dłużej tylko od razu lećcie nadrobić starty. Obiecuję, że się nie zawiedziecie! Do tego na skrzydełku jest już informacja o drugim tomie, już nie mogę się doczekać, kiedy go przeczytam. Bardzo chciałbym, żeby była to seria, a nie trylogia, (bo tak twierdzi lubimy czytać), ale trzeba się cieszyć, że przynajmniej nie jest to jednotomówka. Po czterystu trzydziestu stronach pragnę tylko jednego; więcej, więcej i jeszcze raz więcej!
Za książkę dziękuję wydawnictwu Czwarta Strona!
★★★★★★★★★☆
Zapowiada się wspaniale! Nie słyszałem o tej książce, ale jestem fanem fantastyki. Po Twojej recenzji trafia na mój TBR. :D
OdpowiedzUsuńxx K
W takim razie cieszę się! :D
UsuńNie przepadam za fantastyką chociaż znajda się książki które mnie zainteresują. Genialny post. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńNie przepadam za tego typu książkami, raczej jej nie przeczytam ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo jest genialna!
UsuńFantastyka to kompletnie nie mój dział literatury, którą uwielbiam, więc z pewnością nie sięgnę po tą książkę, aczkolwiek recenzja może niektórych przekonać lub zachęcić chociażby do przeczytania.
OdpowiedzUsuń;)
UsuńOo, jeszcze nie słyszałam o tej książce, natychmiastowo dopisuję ją do listy. Dla mnie ostatnim największym odkryciem w polskiej fantastyce były Opowieści z meekhańskiego pogranicza Roberta M. Wegnera (jak dla mnie arcydzieło), a jeśli chcesz przeczytać coś z rodzimego science fiction to polecam cykl Głębia Marcina Podlewskiego. Największą wadą tych obu książek jest to, że są jeszcze nieskończone, ale za to można czekać z podekscytowaniem na kolejne tomy.
OdpowiedzUsuńNaprawdę? Mam wrażenie, że ostatnio jest ona wszędzie, a więc to trochę dziwne, że o niej nie słyszałaś :D
UsuńOjeju, a ja wciąż tego nie mam na półce. Brzmi ciekawie, a za tę okładkę mogłabym zabić!
OdpowiedzUsuńA u mnie dzisiaj świeżutka recenzja Stowarzyszenia Umarłych Poetów i kilka refleksji o życiu ;-)
http://la-kocie.blogspot.com
Haha dokładnie!!
UsuńBardziej lubię książki typu romanse i nie przepadam za fantastyką, ale każdy lubi co innego :)
OdpowiedzUsuńMój blog
Bardzo lubię książki w takim klimacie, choć teraz mam jeszcze sporo książek w kolejce, to i tę na pewno w końcu przeczytam :)
OdpowiedzUsuńZachęcam!
UsuńNo widzisz, to teraz czas po innych Polaków sięgać ;P Kossakowska, Grzędowicz, Pilipiuk, Ćwiek, Piskorski... ani fantastów, ani różnorodnej literatury u nas nie brakuje :D
OdpowiedzUsuńŻadnego/żadnej z tych autorów/autorek nie czytałem, ale mam zamiar zacząć czytać książki Ćwieka :D
UsuńJuż od dawna ksiażka widnieje w moim wpisie książek do przeczytania.
OdpowiedzUsuńNapisałeś u mnie na blogu, że odpycha Cię wydawnictwo, które wydało "Nie powiedziałam nic". Czy mógłbyś rozwinąć swoją myśl? Jestem po prostu ciekawa Twojej głębszej opinii na ten temat.
Kiedyś o tym już gdzieś pisałem.. Mimo, że jestem osobom, która nie ma nic przeciwko łamania grzbietom książkom to jednak lubię kiedy książki stoją w stanie bardzo dobrym na mojej półce, a to wydawnictwo wydaje w taki sposób książki, że jeśli nie chcę złamać grzbietu to muszę się nieźle wygimnastykować.
UsuńNo właśnie ja bardzo chcę ją przeczytać, ale jakoś nie mogę sięgnąć bo przeraża mnie ilość zdjęć i recenzji, które się na jej temat pojawiają. Chyba przeczekam ten szał na nią.
OdpowiedzUsuńJa również lubię przeczekiwać szał na daną książkę, ale tutaj nie potrafiłem się oprzeć :D
UsuńChciałąbym przeczytać tę książkę, ale zauważyłam polskie realia i mówie o nie XD, bye.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
polecam-goodbook.blogspot.com
Okej...?
UsuńFantastykę czytam wybiórczo, ale na taką książkę mogłabym się skusić. Brzmi fajnie!
OdpowiedzUsuńJest rewelacyjna!
UsuńStoi na półce, na pewno ją przeczytam! :)
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńZ polskich autorów lubię Pilipiuka i ogromnie polecam Wegnera, ale to nieco cięższa fantastyka. Pilipiuk pisze lekko i jego seria z Wędrowyczem jest rozbrajająca, ale absurdalna i musiałby ci podejść ten typ humoru. Z nowszych i lżejszych polecam "Magiczne Akta Scotland Yardu" Anny Lange :)
OdpowiedzUsuńMoże sięgnę po coś Pilipiuka, bo tak jak napisałem nie lubię cięższej fantastyki.
UsuńOsobiście mało czytam polskich autorów, jednak o tej książce słyszałam wiele dobrego więc zamówiłam ją przy ostatnim zamówieniu zapowiada się miła lektura ;)
OdpowiedzUsuńMusisz zabrać się za nią jak najszybciej! :D
UsuńPomimo przepięknej okładki i zachęcającej recenzji nadal nie jestem przekonana do tej pozycji i raczej jej nie przeczytam. Czytam mało fantastyki, a jeśli już to naprawdę dobrą. No ale może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńMimo wszystko polecam;)
UsuńBardzo ciekawa książka, a okładka wyjątkowo oryginalna.
OdpowiedzUsuńZgadzam się!
UsuńKsiąża wydaje się ciekawa i już od dłuższego czasu zamierzam ją przeczytać. Dobra polska autorka? To coś nowego i powiem szczerze, że aż zadziwia.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! // Książki w Piekle ♥
Dokładnie :D
UsuńTaki typ literatury, to zdecydowanie nie moja bajka. Nie przepadam za polskimi autorami (wyjątkiem jest Mróz!), ponieważ kojarzą mi się z nudnymi historiami miłosnymi (czytanie w młodszych latach polskich romansów - największy błąd życia). Cieszę się jednak, że książka przypadła Ci do gustu i życzę, abyś dalej tak świetnie bawił się przy czytaniu kolejnych tomów :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
https://karolina-czyta.blogspot.com/
Ja nie przepadam za polskimi książkami, jakoś tak mi nie wchodzą ;/
OdpowiedzUsuńKLAUDIALISIECKA BLOG - KLIK
Ja też w ogóle nie słyszałam o tej książce, ale po Twojej recenzji moim marzeniem jest teraz po nią sięgnąć! :D Uwielbiam fantastykę i takie klimaty jak w tej książce, więc mam nadzieję, że uda mi się przeczytać ją w najbliższym czasie. :-)
OdpowiedzUsuńCzytałam i kocham tą książkę bardzo bardzo ♥ Jakieś wady co prawda znalazłam, ale i tak już nie mogę się doczekać kolejnego tomu :D
OdpowiedzUsuńxx