Szukaj na tym blogu

Obserwatorzy

9/17/2016

Królowa Cieni, Sarah J. Maas - recenzja

Celaena Sardothien do tej pory traciła wszystkich, których kochała. Zamordowano jej rodziców, jej ukochany, Sam, także zginął w męczarniach. Jej przyjaciółka, Nehemia, poświęciła życie, by Celaena mogła odkryć swoje dziedzictwo i pójść za przeznaczeniem… Ale dość tego. Teraz, gdy okiełznała już swoją moc, nadszedł czas na zemstę. Dziewczyna znana do tej pory jako Zabójczyni Adarlanu zniknęła – narodziła się Aelin Ogniste Serce, królowa podbitego przez Adarlan Terrassenu.
Nadszedł czas walki o wszystko, co ważne. Aelin wraca do Adarlanu, by zemścić się na tych, którzy skrzywdzili jej bliskich, odzyskać tron i stanąć twarzą w twarz z cieniami przeszłości. A przede wszystkim po to, by chronić tych, którzy jej pozostali.
Przed nią zadanie prawie niemożliwe do wykonania. Jej przeciwnicy mają po swojej stronie mroczne siły, a Aelin w Adarlanie pozbawiona jest swojej magii, która pozwala jej władać ogniem. Może jednak liczyć na swoich towarzyszy – kuzyna Aediona, Chaola, Lysandrę i przede wszystkim na Rowana. Rowana – walecznego księcia-wojownika Fae, jej carranama, bratnią duszę – do którego zaczyna żywić coraz bardziej płomienne uczucia.


To już moja czwarta przygoda z "Celaeną" i piąta z moją ulubioną autorką czyli panią Maas. Czy była gorsza od poprzednich? Czy może lepsza?

W tej części możemy znowu spotkać bohaterów, których pokochaliśmy w poprzednich tomach. Celaena, Chaol, Dorian to takie nasze "golden trio", a przynajmniej moje. Wiem, że teraz dużo osób jak nie większość shipuje Cealene z Rowanem, czyli z fae, który pojawił się w poprzednim tomie z cyklu "Szklany Tron", czyli  w "Dziedzictwie Ognia". Jeżeli czytaliście tamtą recenzję to pewnie wiecie, że nie mogłem się nadziwić dlaczego tak bardzo dużo osób kocha, już nie lubi tylko kocha Rowana. Dla mnie był on koszmarny. Jednak w "Królowej Cieni" naprawdę bardzo go polubiłem, ale dalej nie wiem w jakim Team'ie jestem. W "Szklanym Tronie" i "Koronie w Mroku" #teamChaol, a teraz? Przekonam się wtedy kiedy wyjdzie piąty, czyli przed ostatni tom serii.

Powracając do kwestii bohaterów poruszę jeszcze kwestię paru z nich. Manon. Moja ukochana Manon trochę u mnie straciła. Niestety autorka pokierowała nią tak, że w czwartym tomie zrobiła się taka "sukowato-niefajna". PIERWSZE PRZEKLEŃSTWO NA BLOGU! PRZEPRASZAM! Kaltain i Lyssandra to postacie, które pojawiły się w poprzednich tomach i wtedy sądziłem, że są one bardzo nieciekawymi postaciami. No cóż. Każda postać, którą stworzy Sarah J. Maas jest bardzo ciekawa i bardzo ważna! I Elide, która pojawia się w tym tomie... Tak naprawdę nie wiem co o niej myśleć, ale wiem, że będzie ciekawą postacią.

Mimo, że bardzo lubię bohaterów serii i akcja w tym tomie dzieję się w Adarlanie to jednak ten tom spodobał mi się najmniej. Książka jest gruba, ponieważ ma ponad 800 stron, a więc spodziewałem się krwi, zabójstw i tego, że ta pozycja będzie, aż przeciekać akcją, ale troszkę się zawiodłem. Oczywiście! "Królowa Cieni" i jest świetna i nie będę tego zaprzeczać, ale po prostu po pani Maas spodziewałem się czegoś więcej.

Teraz poruszę kwestię ostatniego minusy bo pomimo tego książka ma same plusy! A mianowicie przeskakiwanie z akcji na akcję. Ja wiem, że o to w tym chodzi, że dzieję się coś naprawdę super niezwykłego i my już chcemy się dowiedzieć co tam będzie się dalej działo, a tu nagle bum! Z akcji z np. Celaeną przynosimy się do akcji z Manon. Chodzi w tym o to, że autorka nie chce, aby pod żadnym pozorem odłożyć książki choćby na chwilkę, ale czasami było to denerwujące.

Ale tak jak mówiłem. Sarah J Maas, to Sarah J Maas i ta lektura była świetna! Co prawda troszeczkę słabsza jak dla mnie niż poprzedniczki, ale dalej świetna! Polecam całą serię!

Za książkę dziękuję grupie wydawniczej Foksal! 

★★★★★★★☆☆☆

Szklany Tron, Królowa Cieni, Sarah J Maas, Wydawnictwo Uroboros, 2016

25 komentarzy :

  1. Czytałam poprzednie tomy i III spotęgował moją ciekawość co do kolejnego. Miałam już wcześniej zakupić swój egzemplarz, ale zawsze "coś". Mam nadzieję, że dorwę Królową Cieni jak najszybciej. ;)
    Pozdrawiam, Nat z osobliwe-delirium.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No tak jak napisałem polecam! Mimo wszystko moje serce należy do pierwszych dwóch tomów <3

      Usuń
  2. Dla mnie Kórlowa Cieni WYDAJE się trochę gorsza niż Dziedzictwo Ognia, ale to wszystko przez to, że w trzecim tomie działo się więcej. Ale zakończenie czwartego tomu zrekompensowało mi wszystko.
    Ja już jestem po lekturze Empire of Storms i nie mogę się dalej pozbierać i chyba mam jakiegoś kaca książkowego :(

    Pozdrawiam :)
    http://placeformeandbooks.blogspot.co.uk/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie również! Już nie mogę doczekać się kiedy przeczytam EOS <3

      Usuń
  3. OMG jaka zajebista książka :O musze ją przeczytać

    OdpowiedzUsuń
  4. Lubię czytać książki, jednak tej jeszcze nie czytałam. Po twoim opisie wydaje się ciekawa, może w przyszłości się skuszę na całą serię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ta książka raczej by mi się nie spodobała, nie mój typ, mimo, że czytam dużo; )
    frydrychm.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Ocena w miarę pozytywna, a bohaterka ma tak ciekawą etykietę, zastanawiam się czy coś jeszcze jest złego w tej książce :D
    Ogólnie pozdrawiam
    http://recenzumkomiksiarza.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. zawsze #chaolteam ! przeskakiwanie z akcji na akcję jest świetne, denerwujące staje się jedynie ograniczenie czasu na czytanie. Królowa cieni czeka już na mojej półce, wkrótce się za nią zabieram. pozdrawiam :)
    wyznaniaczytadloholiczki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Słyszałem coś o tej autorce, muszę zagłębić się w jej biografię... ;)
    www.czytamczytaszczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  9. Aktualnie "Królową cieni" uznaję za najlepszą część! Podczas jej czytania, po prostu nie mogłam oderwać się od całej akcji, jaką zaserwowała nam autorka. Teraz tylko z niecierpliwością czekam na piątą część, która pojawi się u nas prawdopodobnie w styczniu 2017! *-*

    Pozdrawiam,
    http://miedzypolkami-ksiazki.blogspot.com/2016/09/kasacja.html

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie czytałam tej książki, ale nie powiem, zaintrygowała mnie :) Muszę jednak znaleźć więcej czasu na "przywitanie" się z nią :D
    Pozdrawiam,
    Lina Nastya

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam tej serii, ale chętnie poznam, jeśli znajdę ją w bibliotece :) Polecam ze swojej strony Esesman i Żydówka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W takim razie poszukaj! O, o tym jeszcze nie słyszałem!

      Usuń
  12. O Maas jest tak głośno,że nawet nie mam ochoty czytać jej książek (no, ewentualnie skusiłabym się na "Dwór cierni i róż" :D ). Przeraża mnie ich objętość i zapowiadana ilość części.

    Paulina z naksiazki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Cześć!
Bardzo dziękuję Ci za przeczytanie mojego postu! Byłbym bardzo szczęśliwy gdybyś pozostawił po sobie jakiś ślad w postaci komentarza lub obserwacji jeżeli spodobał Ci się mój blog!

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka