Jest wiele rzeczy, które wie ekscentryczna dwudziestosześciolatka Lou Clark. Wie, ile kroków dzieli przystanek autobusowy od jej domu. Wie, że lubi pracować w kawiarni Bułka z Masłem i że chyba nie kocha swojego chłopaka Patricka. Lou nie wie jednak, że za chwilę straci pracę i zostanie opiekunką młodego, bogatego bankiera, którego losy całkowicie zmieniły się na skutek tragicznego zdarzenia sprzed dwóch lat.
Will Traynor wie, że wypadek motocyklowy odebrał mu chęć do życia. Wszystko wydaje mu się teraz błahe i pozbawione kolorów. Wie też, w jaki sposób to przerwać. Nie ma jednak pojęcia, że znajomość z Lou wywróci jego świat do góry nogami i odmieni ich oboje na zawsze.
Ile ja słyszałem "ochów" i "achów" na temat tej książki? Bardzo dużo. Postanowiłem, że ja w końcu też będę musiał przeczytać tą książkę i "pochłonąłem ją" w jeden dzień. Czy książka mi się spodobała? Tego dowiecie się czytając tą recenzję!
No dobra zaskoczeniem to nie będzie. Oczywiście, że książka mi się spodobała! Mimo, że zakończenia domyśliłem się sam to książkę pokochałem. Sierpień to zdecydowanie miesiąc najlepszych książek haha.
Will. Tak jak na początku go nienawidziłem tak na sam koniec powieści bardzo go polubiłem. Sam nie wiem co zrobiłbym gdybym ja miał paraliż czterokończynowy. Bardzo podobała mi się jego "poczucie humoru". Jeżeli ktoś czyta moje posty od dawna wie, że poczucie humoru u bohatera to jedna z rzeczy jakiej od niego oczekuję.
No i Lou. Dlaczego ja zakochuję się w każdej żeńskiej postaci? Tak samo jak Will. Postać z poczuciem humoru. W tym przypadku z ogromnym poczuciem humoru! Wesoła, śmieszna, wygadana i zna się na "modzie". Lou to Lou i jest po prostu bezkonkurencyjna. Ma chłopaka Patricka, który sport stawia na pierwszym miejscu, dlatego Lou poświęca mniej czasu. Pracuje w kawiarni, ale jej właściciel tak nagle postanawia ją zamknąć. Kiedy dziewczyna idzie do urzędu pracy dowiaduje się, że żadnej dla niej nie ma, ale w momencie kiedy ma już wychodzić, na liście ogłoszeń pojawia się nowe. Osoba poszukuję kogoś do opieki nad osobą niepełnosprawną. Lou zatem idzie na rozmowę o pracę i jak się można spodziewać dostaje ją.
Jojo Moyes, czyli autorka powieści piszę "lekkim piórem" z dawką humoru. Tak naprawdę moim zdaniem niczego w jej stylu pisania nie brakuje.
Lektura należała zdecydowanie do przyjemnych, chociaż zakończenie takie nie było. Mimo, że książka jest dosyć wielka, a druczek nie za duży , czyta się ją w mgnieniu oka. Ciężko znaleźć jakieś słowa, aby opisać tą książkę. Kocham ją. Po prostu ją kocham.
★★★★★★★★★☆
Zanim się pojawiłeś, Jojo Moyes, Wydawnictwo Świat Książki, 2016
Książka, czy film?
I książka i film są dwiema najlepszymi rzeczami w swojej kategorii, jakiekolwiek w życiu przeczytałem/obejrzałem. Mimo, że książka była cudowna to moje serce skrada film. Sam i Emilia są po prostu genialni. Takie duetu jeszcze nie widziałem! Film to po prostu świetna obsada aktorska, świetna sceneria świetne "ubrania" i świetna muzyka. Nie zdarza mi się płakać na filmie, czy książce, ale podczas oglądania filmu ryczałem cztery razy. Cztery. Chyba wypłakałem się na całe życie i podczas oglądania następnych filmów płakać już nie będę haha.
Film oglądałam i bardzo mi się podobał, co do książki to myślę nad zakupem :) Super recenzja :)
OdpowiedzUsuńMusisz przeczytać bo była CUDOWNA!
UsuńTeż czytałam książkę i oglądałam film. Zgadzam się z tobą, że i książka i film jest świetny. Kiedyś przeczytam ją jeszcze raz. To jest książka na jedno popołudnie dosłownie. Świetna. Dobrze, że ktoś o niej pisze. Powinno ją jak najwięcej osób przeczytać ;) Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńW 100% zgadzam się z tym co napisałaś :D
UsuńJa oglądałam film historia jest piękna *O*
OdpowiedzUsuńhttp://ruudegirls.blogspot.com
W takim razie polecam przeczytanie książki! <3
UsuńW takim razie polecam przeczytanie książki! <3
OdpowiedzUsuńNo, no, no widać iż to ciekawa sprawa.
OdpowiedzUsuńJeżeli będę miał wolny czas to może ja bym sobie to przeczytał, jakby mi oczywiście brakowało materiałów na mojego bloga :D
http://recenzumkomiksiarza.blogspot.com/2016/08/basnie-kroniki-miosne.html
Hahaha :D Zachęcam :D
UsuńDziękuję że wpadłaś na mojego bloga. Twoja recenzja bardzo mi się spodobała, również uwielbiam zarówno książkę jak i film. Nie potrafię tego rozdzielić, zarówno ksiązka jak i film mają w sobie coś osobliwego co przyciaga.
OdpowiedzUsuńwww.in-land-book.blogspot.com
Nie ma problemu i dziękuję :)
UsuńOglądałam film, jednak książki jeszcze nie miałam okazji przeczytać. Trochę żałuję, że nie zabrałam się za to w innej kolejności, ale trudno. Mam nadzieję, że za jakiś czas to nadrobię i odkryję tak jak wiele osób, świetny styl pisania tej autorki :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuń"Zanim się pojawiłeś" wywołało we mnie tyle emocji, że również zaliczam ją do jednych z najlepszych pozycji tego gatunku, jakie miałam okazję przeczytać. Will trochę zniechęcił mnie z początku, ale pod koniec naprawdę przywiązałam się do bohaterów. Film także jest niesamowity, ale dla mnie książka mimo wszystko pozostanie na pierwszym miejscu :)
OdpowiedzUsuńCzyli wszystko prawie tak jak u mnie :)
UsuńFilm oglądałam, płakałam jak dziecko! Przepiękny jest. <3
OdpowiedzUsuńhttp://ms-black-lady.blogspot.com/2016/08/czarna-ramoneska-w-stylizacji.html
No ja też <333
UsuńOstatnio też robiłam post u siebie, w którym porównywałam książkę i film. Zarówno jedno jak i drugie totalnie podbiło moje serducho. <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Z chęcią wpadnę!
UsuńNo skoro pochłonęłeś/ąłeś (:o nie wiem jak się pisze) tę książkę w jeden dzień, to dosyć oczywistym jest, że się spodobała, hehe! :D Również mnóstwo o niej słyszę. Dużo ludzi teraz ją recenzuje. Mnie takie historie ujmują tylko w filmach. Do książek uciekam kiedy chcę fantastyki, totalnie innych światów z jakimiś tam wątkami miłosnymi. :D Ostatnio czytałam "Dwór cierni i róż" Sarah J. Maas - świetna. Mogę polecić z czystym sumieniem i mam nadzieję, że będą kolejne części! :D
OdpowiedzUsuńOczy Outsidera blog
Mam tak samo :) Aktualnie czytam "Miasto Szkła", a po jego zakończeniu mam zamiar wziąć się za "Dwór cierni i róż" :D I będą kolejne cześci bo juz jest jedna za granicą i słyszałem, że ma ich być 8 :o
UsuńJa widziałam film i również się popłakałam, chociaż tak jak ty nigdy nie płacze na filmach. Jednak zauważyłam, że większość osób w kinie płakało.
OdpowiedzUsuńKsiążki nie czytałam i raczej jak już widziałam film, to nie przeczytam, ale naprawdę świetna recenzja :))
Miłego dnia!
Jak będziesz miał czas, to zapraszam do mnie :))
http://allilove-xoxo.blogspot.com/
Po twojej recenzji widać,że jest bardzo ciekawa chyba skusze się przeczytać tę książkę.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńWow, skoro tak polecasz i książkę i film to się skuszę. Jednak chyba najpierw film :) Zabieram się za niego dzisiaj! :)
OdpowiedzUsuńhttp://pannakuchcewicz.blogspot.com/
Miłego oglądania!
UsuńKsiążkę przeczytałam jest dobra, pòźniej obejrzałam film nie podobał mi się.
OdpowiedzUsuńZachęcam do przeczytanie "Kiedy odszedłeś" Jojo Moyes- dalsze losy Lou.
Książka fajna ale mnie jakoś nie przekonała.Czytając że to wielki hit miałam wrażenie że nie do końca:(Uważam że są lepsze.Kwestakie gustu:)
OdpowiedzUsuń;)
UsuńTy ją kochasz, a ja nienawidzę... No cóż, może przez to, że się wściekłam, kiedy już pewne było, jakim to wspaniałym dupkiem jest Will. Po prostu brak mi słów na tą pozycję... Ale może ty jesteś człowiekiem cierpliwszym :) Pozdrowienia!
OdpowiedzUsuńHahaha :D
UsuńPo pierwsze: jak tu się zrobiło ładnie, tak zielono i wiosennie. :D
OdpowiedzUsuńPo drugie: należę pewnie do wąskiej grupy osób, które nie znają "Zanim się pojawiłeś" - nie czytałam książki ani nie oglądałam filmu. Ostatnio słynna książka Jojo Moyes trafiła mi się w formie audiobooka i zamierzam jak najszybciej jej wysłuchać. :)
Dziękuję!
Usuń