Szukaj na tym blogu

Obserwatorzy

5/07/2017

Tytany, Victoria Scott - recenzja


Odkąd tytany pojawiły się w Detroit, świat Astrid Sullivana obraca się wokół tych pół koni, pół maszyn, które dosiadane przez dżokejów startują w morderczych i emocjonujących wyścigach. Wraz z najlepszą przyjaciółką dziewczyna spędza wiele godzin na torze. Fascynują ją nie tylko emocje związane z wyścigami, ale też to, jak bardzo te zaprogramowane, półmechaniczne stworzenia wydają się prawdziwe. Astrid marzy, by kiedyś dotknąć jednego z nich.…ale też trochę ich nienawidzi. Jej ojciec stracił wszystko na zakładach bukmacherskich. Dziewczyna widzi też przepaść między bogatymi dżokejami, których stać na kosztowne maszyny do jazdy, a jej przyjaciółmi i sąsiadami, którzy czasem ostatnie pieniądze stawiają w zakładach, licząc na łut szczęścia.
Ale kiedy Astrid ma szansę wystartować na jednym z tytanów w derbach, postanawia zaryzykować wszystko. Ponieważ dla dziewczyny stojącej po złej stronie toru wyścigi to coś więcej niż szansa na sławę i pieniądze. To także heroiczna walka o lepszą przyszłość.


Och, och, och. Kolejne spotkanie z panią Victorią Scott to kolejna dawka emocji. Zawsze na początku recenzji piszę trochę o książce czy mi się nie podobała itd. (tak jestem bardzo schematyczny", a tym razem naprawdę nie wiem co powiedzieć także może po prostu będę pisać to co mi przyjdzie do głowy? Zawsze jakieś rozwiązanie haha.

Serdecznie polecam zapoznać się z twórczością tej autorki. Styl pisania jest naprawdę lekki, a lektura jest tylko i wyłącznie przyjemnością. Świat i akcja. No cóż bohaterów znowu nie mogę pochwalić, ponieważ po raz kolejny byli tacy troszeczkę "nijacy", ale jak dla mnie da się do przeżyć. Scott jak dla mnie jest największym odkryciem roku. Potrzebuję jej książek teraz! Natychmiast! A wszystkie te, które zostały wydane w Polsce mam już za sobą także smuteczek, a z tego co wiem to autorka ma już wydanych za granicą parę perełek także mam nadzieję, że wydawnictwo zdecyduje się na wydanie ich w naszym kraju. Będę wielbić IVUI jeszcze bardziej.

Minusy. No tak ci bohaterowie. Lekko nijacy, lekko nudni, lekko wkurzający. Tak jak w "Ogniu i wodzie" tylko, że "Tytani" byli po prostu słabsi. Chyba za bardzo się napaliłem na to, że to będzie jeszcze lepsze od wymienionej wyżej serii, a moim zdaniem do każdej książki powinno się podchodzić na luzie. Jeśli przeczytało się same negatywne opinie nie przejmować się nimi. Jeśli same pozytywne również trzeba się nimi "nie przejmować". Troszeczkę dziwnie to brzmi, ale myślę, że pewnie wiecie o co chodzi.

Jak dla mnie mogłaby być to trylogia/dylogia, a nie "pojedyncza" książka. Szacunek dla Pani Victorii, że wszystkie swoje myśli bez żadnych niepotrzebnych opisów pomieściła w jeden książce liczącej około trzysta stron. Zauważyłem, że często również pod koniec recenzji piszę wam komu polecam daną pozycję. Chyba muszę to zmienić bo ostatnio takie wyznaczanie granic wiekowych zaczyna mnie drażnić bo i tak nikt się do tego nie dostosowuje także polecam wszystkim haha.

Za książkę dziękuję wydawnictwu IUVI

★★★★★★★★☆☆

19 komentarzy :

  1. Bardzo ciekawy post! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Po Twojej recenzji, chyba skuszę się na ten tytuł!
    Z racji tego, że ostatnio czytałem The Collector tej autorki i szczerze polecam!
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że kiedyś wydawnictwo przetłumaczy tę książkę i również będę mógł ją przeczytać :D

      Usuń
  3. Czytając opis książki, muszę przyznać, że mnie zachęcił i książka wydaje się być ciekawa, lecz lekko niepokoi mnie to, że według ciebie bohaterowie są nijacy. Ale na szczęście nie jest to jakaś wielka tragedia i może kiedyś sięgnę po tą opowieść :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto wyrobić sobie własną opinię na jej temat :)

      Usuń
  4. nie czytam takich ksiązek ale uwazam ze napisales swietna recenzje

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki jednak mam zamiar. Od czego polecasz zacząć?
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie od "Ognia i Wody" - największe odkrycie tego roku! <3

      Usuń
  6. Sama koncepcja wydaje mi się ciekawa, ale chyba nie zdecyduję się sięgnąć po tę książkę. Myślę, że mogłabym się mocno rozczarować tymi "nijakimi bohaterami" bo uwielbiam barwne i dobrze zbudowane postaci. Recenzja na pewno zaoszczędzi mi czasu ;)
    Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz i również pozdrawiam :)

      Usuń
  7. Muszę koniecznie zapoznać się z pozycjami autorki ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Po książkę raczej nie sięgnę - nie moje klimaty - ale recenzja świetna :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  10. Muszę sięgnąć po tę książkę, świetna recenzja

    OdpowiedzUsuń

Cześć!
Bardzo dziękuję Ci za przeczytanie mojego postu! Byłbym bardzo szczęśliwy gdybyś pozostawił po sobie jakiś ślad w postaci komentarza lub obserwacji jeżeli spodobał Ci się mój blog!

Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka