Szukaj na tym blogu

Obserwatorzy

8/30/2016

English Matters, Travel Smart - recenzja

Hejka naklejka!

Dzisiaj przechodzę do was z czymś zupełnie innym, ponieważ nie będzie to "recenzja" książki, a magazynu!

Jak sama nazwa wskazuje to wydanie "English Matters" jest przeznaczone różnego rodzaju podróżom! Ja osobiście uwielbiam podróżować, zwiedzać miejsca, w których jeszcze nie byłem, ale nie mam nic do tego, żeby po raz kolejny odwiedzić jakieś miasto!

Możemy dowiedzieć się paru ciekawych rzeczy na temat paru podróżnikach np. o panu Jack'u Kerouac'u.

Na kartach magazynu przedstawiony jest wywiad z słynnym polskim podróżnikiem Karolem Lewandowskim. Dalej możemy dowiedzieć się trochę jak spędzić wakacje (które swoja drogą już się skończyły) nie tracąc przy tym na zdrowiu. Ale przed nami jeszcze wisienka na torcie, czyli mój ulubiony temat, a mianowicie kraje!

W tym wakacyjnym wydaniu English Matters mogłem poczuć się jakbym był na pięknej i słonecznej Hiszpanii! Pani Katarzyna Szpotakowska zadbała o to, abyśmy mogli dowiedzieć się jak najwięcej, o tym jakże pięknym kraju! Jakby tego było mało pani Anna Buczko napisała artykuł o Macedonii. Oby dwie panie trafiły prosto w moje serducho, ponieważ bardzo byłem zafascynowany tymi dwoma krajami, a teraz mogłem dowiedzieć się o nich troszkę więcej!

A na sam koniec dostaliśmy porcję godnych polecenia europejskich dań! Wyglądają naprawdę smacznie!

Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu Colorful Media!

8/28/2016

Miasto Popiołów, Cassandra Clare - Recenzja

Clary Fray chciałaby, żeby jej życie znowu stało się normalne. Ale czy cokolwiek może takie być, skoro dziewczyna jest Nocnym Łowcą, zabijającym demony, jej matka została magicznie wprowadzona w stan śpiączki, a ona sama nagle zaczyna widzieć mieszkańców Podziemnego Świata – wilkołaki, wampiry, wróżki…

To już drugi tom serii/trylogii "Dary Anioła" i moje pierwsze takie mini rozczarowanie dotyczące tej serii.

Moje pierwsze podejście do tej książki było na początku lipca, a dokładniej podczas Bookathonu. Przeczytałem 116 stron i cóż wtedy "męczyłem" się nad jej czytaniem. I w tamtym momencie ocena tej lektury wynosiła uwaga - 1/10.

Ale powiem wam, że mimo iż jest to moja druga przeczytana powieść pani Clare to śmiało mogę powiedzieć, że nim dalej, tym lepiej. 

Tak się "śmiesznie" złożyło, że tą książkę czytałem podczas dwóch "iwentów" (nie dość, że nie wiem jak to się piszę, to nie wiem jak mam nazwać to wydarzenie, a no właśnie to się nazywa wydarzenie haha) książkowych, a mianowicie podczas "Bookathonu" i "Nocy Książkoholików". W tej drugiej przeczytałem dosyć mało stron, ale na drugi dzień po prostu "zjadłem" tą książkę.

Tak jak poprzednia część - powieść jest po prostu przepełniona akcją. No i jak za to nie kochać autorki?  Może te pierwsze 100 stron są mega, mega nudne, ale za to jak się przebrnie ten początek to... No nie mam słów, żeby to opisać. To ile w swojej głowie Cassandra miała pomysłów na świat Nocnych Łowców jest po prostu nie do opisania. Chociaż jest jedno takie wyrażenie, które uwielbiam pisać/mówić kiedy chwalę autora - całuję stópki haha.

W tym tomie "zżyłem" się jeszcze bardziej z głównymi bohaterami niż w poprzednim. Nikogo nie zdziwi fakt, że ubóstwiam Alec'a i Isabelle. Najlepsze rodzeństwo ever! Pomijając mnie i Lunę z Harry'ego Pottera oczywiście. Jakby kogoś to interesowało to w gronie najbardziej wkurzających postaci tej serii, króluje Jace, ale dołącza do niego... Clary. Dwie główne postacie i... grr. Zostawię to bez komentarza.

Mimo, że po tej setnej stronie książka była naprawdę bardzo dobra, nie mogę wybaczyć tego Clare jak bardzo nudziłem się do tej setki. A więc ocena jest jaka jest, ale moim zdaniem i tak jest dobra.


★★★★★★☆☆☆☆

Miasto Popiołów, Cassandra Clare, Wydawnictwo MAG, 2013

8/26/2016

Liebster blog award

Hejka naklejka!


Jak pewnie widać na załączonym obrazku (hehe) dzisiaj przechodzę do was z LBA! Już od początku mojej "kariery" blogowej do LBA nominowało mnie pierdyliard osób, ale nie odpowiadałem na nominację. Jakieś trzy dni temu dostałe wiadomość od jednej z blogerek, że nominowała mnie do LBA, a wczoraj otrzymałem kolejną! Postanowiłem, że może w końcu ruszę dupala i podpowiadam na te pytania!

Zaczniemy od Kasi!

1. Jaki jest Twój ulubiony gatunek literacki?
Fantastyka. Zdecydowanie.
2. Ostatnio kupiona książka?
Pałac Północy w Dedalusie jakby kogoś to interesowało haha.
3. Od kiedy czytasz?
Od dziecka. Wtedy już czytałem różnego rodzaju książki. Ale takie czytanie, że zacząłem po prostu czytać nie taki książki dla małych dzieci i dla siebie to październik ubiegłego roku, ale jeżeli chodzi o takie ostre wzięcie się do czytania to luty tego roku.
4. Twoje ulubione księgarnie internetowe?
Bonito - tanie książki (najtaniej jak dla mnie) i mega szybka dostawa. Nieprzeczytane.pl nawet tanie książki, ale dostawa czasami bywa dosyć długa. Znak - na tej księgarni kiedyś zamawiałem książki bo było dużo tanich młodzieżówek, ale niestety teraz wszystko się powtarza.
5. Czytasz książki po angielsku?
Nie.
6. Spotkałeś kiedyś pisarza/pisarkę?
Również nie.
7. Zaznaczasz cytaty w książkach?
O tak! Kocham! W szczególności karteczkami indeksującymi bo tak naprawdę tylko z nich korzystam.
8. Zbierasz zakładki?
Kiedyś nie lubiłem, ale teraz kocham!
9. Co Cię skłoniło do założenia bloga?
Po prostu już od dawna chciałem go założyć. Jeszcze dwa lata nie wiedziałem o czym on może być. Wiedziałem jedno - na pewno nie będzie to blog typu CO JEST W MOJEJ TOREBCE? HAUL Z BIEDRONKI haha. Szóstego stycznia już wiedziałem, że będzie to blog książkowy, a więc go założyłem.
10. Ile masz książek?
Liczyłem chyba cztery dni temu i jest ich około 80.
11. Wolisz wypożyczać czy kupować książki? 
Zdecydowanie kupować. Nie lubię oddawać książek, nawet jeżeli mi się nie spodobały.

Drugą osobą, która mnie nominowała jest Klaudia!

1. Jaka była najtańsza, a jaka najdroższa kupiona przez Ciebie książka?
Najtańsza - Gwiazd Naszych Wina uwaga za JEDEN GROSZ! A najdroższa to nie wiem.

2. Twoja ulubiona księgarnia?
Internetowa Bonito, a taka "normalna" to Matras.

3. Masz jakieś inne pasje oprócz czytania?
Lubię śpiewać i kocham fotografować.

4. Co Cię skłoniło do założenia bloga?
"Chęci"? Haha

5. Wymień kilka najlepszych według Ciebie przyjaźni książkowych.
Chyba nie mam takich.

6. Oglądasz jakieś seriale?
Aktualnie ShadowHunters i O mnie się nie martw, ale podczas roku szkolnego oglądam M jak miłość haha.

7. Opisz mi swoją wakacyjną przygodę.
Wakacje to coś najgorszego co mnie w życiu spotkało i za bardzo nie chcę poruszać tematu wakacji, a do tego nie mam żadnych "wakacyjnych przygód".

8. Wierzysz w przesądy?
Nie.

9. Ile książek liczy twoja biblioteczka?
Na to pytanie już odpowiadałem haha.

10. Czy brałeś udział w Światowych Dniach Młodzieży w Krakowie?
Mimo, że do Krakowa mam pół godziny to niestety nie,

11. Gdybyś mógł przenieść się w czasie to przeniósłbyś się do przyszłości czy przeszłości? A może wcale nie skorzystałbyś s takiej opcji?
Nie skorzystałbym.

Nominuję -
Tatianę z bloga Lost in my Books
Martynę z bloga Rainbow Dots
Olę z bloga Ja KACZUSZKA

Pytania : 
1. Ile stron dziennie czytasz?
2. Ile książek w tym roku przeczytałaś?
3. Które z social media lubisz najbardziej?
4. Ile książek liczy Twoja biblioteczka?
5. Twoje OOTP?
6. Z jakim blogerem książkowym piszesz najczęściej?
7. Kogo bloga odwiedzasz najczęściej?
8. Dlaczego blogujesz?
9. Po co i od kiedy czytasz?
10. Ulubiona postać?
11. Znienawidzona postać?

Bajo!

8/24/2016

Jedyny i Niepowtarzalny Ivan, Katherine Applegate - recenzja

Zainspirowana prawdziwą historią opowieść o gorylu, który spędził niemal trzy dekady w mini zoo mieszczącym się przy centrum handlowym, nie widząc żadnego przedstawiciela własnego gatunku.

Kiedy poznaje Ruby, malutką słonicę odebraną rodzinie, Ivan zaczyna postrzegać miejsce swojego zamieszkania z zupełnie innej perspektywy. I tylko od niego będzie zależeć czy uda mu się coś w życiu Ruby zmienić. Trzymając kciuki za Ivana, trzymamy je tak naprawdę za nasze własne człowieczeństwo i nasze możliwości.

Wzruszająca, pięknie napisana i inteligentna historia, która zmienia punkt widzenia na zwierzęcą wrażliwość.

Katherine Applegate miesza humor i smutek, by stworzyć niezapomnianą pierwszoosobową opowieść o przyjaźni i nadziei.

Czytając tą książkę miałem odczucie jakby było w niej "wszystko":

-brutalność
-przyjaźń
-pasja
-miłość (w pewnym sensie)
- i przede wszystkim życie.

Nie słyszałem wielu negatywnych opinii na temat tej książki (albo nawet nie przeczytałem żadnej takiej), a więc sądziłem, że książka na pewno mi się spodoba i w pewnym sensie tak było. 

Ivan jest gorylem, który prawie całe swoje życie spędził w klatce w Centrum Handlowym. Jego "opiekunowie" czyli Mack i jego żona traktowali go jak własne dziecko, jak syna. Karmili go spędzali z nim naprawdę dużo czasu, ale mimo to Ivan był bardzo samotny. Na dodatek już wyrósł i nie mógł mieszkać ze swoimi opiekunami w domu, a więc musiał się przenieść do klatki. Był jednak tego jeden malutki plus. Bob - bezdomny pies i słonica - Stella. Próbowali dotrzymać mu towarzystwa.

Dzień w dzień, Ivan dostosowywał się do swojej rutyny - spał, czasami oglądał telewizję i rysował. Tak rysował. Codziennie odwiedzała go Julia - córka Macka i zawsze przynosiła mu coś do kolorowania. Ale pewnego dnia do Centrum Handlowego przyjeżdża mała słoniczka. I w tym momencie, "świat staje na głowie".

Wydawałoby się, że jest to typowa książeczka dla dzieci, ale tak nie jest. Powiedziałbym, że jest ona dla bardziej dojrzalszych czytelników co nie oznacza, że młodszy czytelnik nie może jej przeczytać. Lektura zmusza do refleksji.

Teraz chciałbym przejść do wydania lektury, No cóż jest ona po prostu ślicznie wydana! Czcionka jest naprawdę ogromna co ułatwia czytanie, a do tego raz na jakiś czas pojawiają się cudowne ilustracje.

Tak jak na koniec prawie każdej mojej recenzji przyszedł czas na jej podsumowanie! Mimo, że mogłoby się wydawać po mojej recenzji, że książka nie posiada, żadnych minusów to jednak nie spodobała mi się za bardzo. Trochę zawiodłem się na tej książce i jest to na pewno ogromne rozczarowanie tego roku. Słyszałem same ochy i achy na jej temat. Czytałem również, że bardzo dużo osób płakało podczas jej czytania. Ja wzruszyłem się tylko troszeczkę - na samej końcówce. Mimo wszystko polecam tą lekturę każdemu i to dosłownie każdemu! Jest 99% szans, że albo polubicie tą książkę, albo się w niej zakochacie! 


★★★★★☆☆☆☆☆
Za książkę dziękuję wydawnictwu CzyTam
Jedyny i Niepowtarzalny Ivan, Katherine Applegate, Wydawnictwo CzyTam, 

8/21/2016

Dwór Cierni i Róż, Sarah J. Maas - recenzja

Dziewiętnastoletnia Feyre jest łowczynią – musi polować, by wykarmić i utrzymać rodzinę. Podczas srogiej zimy zapuszcza się w poszukiwaniu zwierzyny coraz dalej, w pobliże muru, który oddziela ludzkie ziemie od Prythian – krainy zamieszkanej przez czarodziejskie istoty. To rasa obdarzonych magią i śmiertelnie niebezpiecznych stworzeń, która przed wiekami panowała nad światem.
Kiedy podczas polowania Feyre zabija ogromnego wilka, nie wie, że tak naprawdę strzela do faerie. Wkrótce w drzwiach jej chaty staje pochodzący z Wysokiego Rodu Tamlin, w postaci złowrogiej bestii, żądając zadośćuczynienia za ten czyn. Feyre musi wybrać – albo zginie w nierównej walce, albo uda się razem z Tamlinem do Prythian i spędzi tam resztę swoich dni.
Pełna namiętności i pasji, romantyczna, brutalna i okrutna. Jedno jest pewne: Dwór cierni i róż to z pewnością nie cukierkowa baśń w stylu Disneya…

Tak bardzo zatęskniłem za twórczością mojej królowej czyli Maas, ale nareszcie coś tam dorwałem!

Tym razem nie zabrałem się za kontynuacje "Szklanego Tronu", a zupełnie za coś nowego, a mianowicie - "Dwór Cierni i Róż"! I to był strzał w dziesiątkę!

Jak to na panią Maas przystało książka nie dość, że są niezłymi grubaskami to są szalenie wciągające! Również jak przystało na autorkę - to nie jest normalna książka haha. Tak jak "Szklany Tron" jest bardziej "mroczną" wersją Kopciuszka (o ile się nie mylę) to ACOTAR jest "mroczniejszą", albo ulepszoną wersją "Pięknej i bestii".

Nowy świat, nowi bohaterowie. Czytając tą książkę czułem się jakbym czytał pierwszy tom cyklu "Szklany Tron" i to dosłownie! 

Z jednej strony wychodzi to na plus, a z drugiej na minus. Dlaczego na plus? A dlatego, że po prostu tęskniłem za wprowadzeniem do jakiejś nowej serii przez panią Sarę. Teraz dlaczego na minus? Dlatego, że na samym początku lektury można dostrzec kilka podobieństw do "Szklanego Tronu" np. główna bohaterka parę razy nazwała swoją matkę "matroną", a tak nazywano "matki, albo babki wiedźm" (o ile się nie mylę haha) w "Dziedzictwie Ognia". Do tego w książce występują Fae. No cóż od drugiego tomu w "Szklanym Tronie" te Fae występują, a więc trochę się zawiodłem na tym, ze autorka nie mogła ich nazwać inaczej. Równie dobrze mogliby być elfami haha.

Możecie się ze mnie śmiać, ale na samym początku czytania tej oto powieści, nie kojarzyła mi się ona z "Piękna i Bestią", a z "Igrzyskami Śmierci". No wiecie dziewczyna lata po lesie i zabija zwierzęta, aby utrzymać rodzinę.

Koniec tych minusów! Bo według mnie cała reszta powieści wychodzi na jeden ogromny plus!

Bohaterowie jak i świat są po prostu wykreowani idealnie. Idealnie. Akcja jak i strony, leciały jak szalone!

W książce pojawia się CHYBA taki mini trójkąt miłosny. Bohaterka w głowie nie ma myśli, "a może będę z Tamlinem?, a może jednak z Lucienem?, nie, jednak będę z Rhysandem. Na zakończeniu tej powieśći dowiadujemy się, że bohaterka kocha jednego z tych trzech mężczyzn, ale którego? Tego dowiecie się czytając ACOTAR! Jeżeli kogoś by to interesowało to aktualnie jestem #TeamRhysand.

Powieść zakończyła się w takim monecie jakby była jednotomową lekturą, ale ja, jak to ja, wiem że na pewno przeczytam kolejne tomy! Ma ich być, aż osiem, a nim więcej Maas tym lepiej!


Za kolejną przygodę z Sarą J. Maas dziękuję grupie wydawniczej Foksal 
★★★★★★★★
Dwór Cierni i Róż, Sarah J Maas, Wydawnictwo Uroboros, 2016

PRZYPOMINAM O KONKURSIE!!!
KLIK

8/20/2016

Moje czytelnicze nawyki

Hejka!

Dzisiaj przychodzę do was z tagiem, do którego nominowała mnie Kasia z bloga http://zakatekfangirl.blogspot.com/, a więc postanowiłem, że odpowiem na nominację. Po za tym już od dawna myślałem nad wykonaniem tego tagu, a więc przejdźmy już do niego!


1. Czy masz w domu ulubione miejsce do czytania?
Chyba nie. Czytam wszędzie. Przy biurku, na łóżku, w kuchni, w salonie - wszędzie!

2. Czy podczas czytania używasz zakładek czy przypadkowych świstków papieru?
Kiedyś różnych papierków, ale teraz tylko i wyłącznie zakładek! 

3. Czy możesz po prostu skończyć książkę? Czy musisz dojść do końca rozdziału, okrągłej liczby stron?
Mogę - nie potrzebuję do tego końca rozdziału.

4. Czy pijesz, albo jesz podczas czytania?
Nie bo zazwyczaj nie jestem wtedy głodny - posilam się książką haha.

5.  Jesteś wielozadaniowy? Słuchasz muzyki, albo oglądasz telewizję podczas czytania?
Tak jest często i nie przeszkadza mi to.

6. Czytasz jedna książkę czy kilka na raz?
Staram się czytać jedną, ale nie zawsze mi wychodzi haha

7. Czytasz w domu czy gdziekolwiek?
Wszędzie. Ale moim ulubionym miejscem do czytania jest szkolna ławka haha.

8. Czytasz na głos czy w myślach?
W myślach bo na głos czytanie idzie o wiele wolniej!

9. Czy zaginasz książkom grzbiety?
Kocham to robić! Ale nie zaginam każdej książce grzbietu. Zaginam je wtedy kiedy muszę je zagiąć.

10. Czy zaznaczasz fragmenty w książkach? Jak?
Zaznaczam karteczkami indeksującymi.

11. Czytasz na przód pomijając zakończenie? Pomijasz fragmenty książek?
Czasami coś tam ominę haha.

A więc tak wygląda moja wersja tego tagu!
Jeżeli ktoś chce go wykonać, ale nikt was do tego nie nominował to czujcie sie nominowani haha!
Buziole!

PRZYPOMINAM O KONKURSIE!!!

8/19/2016

KONKURS! "POTWORNA" MARCYKATE CONNOLLY

Hejka naklejka!

W świecie blogosfery jestem od 6 stycznia a od tego czasu zdobyłem ponad 340 obserwatorów! Konkurs z tej okazji miałem zrobić dawno temu, ale dzięki wydawnictwu CzyTam mam dla was jeden egzemplarz "Potwornej". Idealna książka dla okładkowej sroki!


Czas na "zasady"  konkursu i taką krótką "notkę"!

1. Organizatorem konkursu jestem ja.
2. Sponsorem nagrody jest wydawnictwo CzyTam
3. Zgłaszać można się tylko i wyłącznie pod tym postem, do 29.08.16
4. Wysyłka tylko i wyłącznie na terenie Polski!

UWAGA!!!
Za obserwacje bloga ma się dodatkowy los! Za obserwacje mojego instagrama ma się kolejny dodatkowy los, czyli już trzeci! (nazwa instagrama: thelunabook)

5. Wzór zgłoszenia:

Biorę udział!
Obserwuję bloga jako: (nazwa) i instagrama jako: (nazwa)
email: (adres email)

7. Ze zwycięzcą skontaktuje się drogą mailową
8. Zwycięzca zostanie wybrany przez losowanie!

Życzę wam powodzenia!


8/18/2016

Książę Mgły - Carlos Ruiz Zafón - Recenzja

Rodzina Carverów (trójka dzieci, Max, Alicja, Irina, i ich rodzice) przeprowadza się w roku 1943 do małej osady rybackiej na wybrzeżu Atlantyku. Zamieszkuje w domu niegdyś należącym do rodziny Fleishmanów, których dziewięcioletni syn Jacob utonął w morzu. Od pierwszych dni dzieją się tutaj dziwne rzeczy; nocą w ogrodzie Max widzi posągi artystów cyrkowych. Dzieci poznają kilkunastoletniego Rolanda, od którego dowiadują się różnych ciekawostek o miasteczku i o zatopionym pod koniec pierwszej wojny statku. Poznają także dziadka Rolanda, latarnika Victora Kraya. To on opowie im o złym czarowniku, Księciu Mgły, który gotów jest spełnić każdą prośbę lub życzenie, ale w zamian żąda bardzo wiele. Coś, co dzieciom wydaje się jeszcze jedną miejscową legendą, szybko okazuje się zatrważającą prawdą.
Musiało upłynąć wiele lat, by Max zdołał wreszcie zapomnieć owe letnie dni, podczas których odkrył, niemal przypadkiem, istnienie magii.

O Zafonie słyszałem już mnóstwo i od dawna chciałem przeczytać obojętnie jaką. I jakiś czas temu miałem taką okazję.

Rozpoczęcie i zakończenie książki, czyli jedne z paru najważniejszych rzeczy było dla mnie czymś śmiesznym. Po prostu komicznym.

 Na początku książki (jakieś 30-50 stron) wynudziłem się na śmierć. Minus. Jeżeli chodzi o zakończenie lektury. No cóż czułem się trochę jakby przez całą książkę pisał pisarz i nagle powiedział do jakiegoś dziecka "a dobra nie chce mi się tego pisać, zrób to za mnie". 

Kiedy byłem młodszy "pisałem" własne książki i tam moi bohaterowie odzywali się do innych tylko "pan, pani, dziecko". Tak było w zakończeniu tej książki. "Niech mnie zostawi"! "Ależ nie drogie dziecko". To było dla mnie czystą komedią. Ogromny minus.

Po za tym, że książka chwilami była nudząca, zakończenie było mega słabe i chwilami była ona do bólu przewidywalna, nawet mi się spodobała. 

Myślałem, że to taka typowa książka dla małych dzieci, ale i nastoletni, jak i również dorosły czytelnik się w niej odnajdzie.

Bardzo spodobał mi "język" autora. Był prosty i to cenię. Do tego spodobały mi się imiona bohaterów,a sam pomysł na książkę jest dosyć ciekawy. Słyszałem, że w kolejnych tomach będą już zupełnie nowi bohaterowie, mam nadzieję, ze nie, ale jeśli tak to z chęcią ich poznam.

Podsumowując. Powieść polecam bo jest naprawdę cieniutka i bardzo tania. Nie każdy ją polubi, ale wydaje mi się, że warto spróbować. Te cztery, czy tam sześć złoty, jak na powieść to nie dużo, a przy każdej książce można się nieźle bawić!


★★★★★★☆☆☆☆

Książę Mgły, Carlos Ruz Zafón, Wydawnictwo Muza, 2010

8/17/2016

Między Książkami, Gabrielle Zevin - recenzja

Przepis na komedię romantyczną a la Notting Hill w książkowym wydaniu!
Urokliwa opowieść o właścicielu przytulnej, ale kiepsko prosperującej księgarenki, który próbuje poskładać życie na nowo po śmierci żony. Odnalezienie porzuconej między książkami dwuletniej dziewczynki-sieroty i spotkanie z energiczną przedstawicielką małego wydawnictwa wywróci jego świat do góry nogami. Pogodna opowieść o tym, że zawsze jest czas na nowy początek.

Książka o książkach czego chcieć więcej? Te jedno zdanie powinno zachęcić każdego książkoholika do przeczytania tej jakże cieplutkiej książki.

Ajay to mężczyzna prowadzący księgarnie. Facet z poczuciem humoru, potrafi być poważny, wtedy kiedy powaga jest wymagająca.

Amelia to kobieta pracująca dla małego wydawnictwa. Tak samo jak Ajay jest człowiekiem z poczuciem humoru i również potrafi być poważna kiedy trzeba.

Tę dwójkę łączy jedno - miłość do czytania książek.

Jestem świeżo po przeczytaniu "Między Książkami" i wiem, że to nie jest chyba za odpowiedni moment na pisanie recenzji, no ale nie mogę się powstrzymać. Boję się, że kiedy napisałbym tą recenzje za jakieś dwa tygodnie nie potrafiłbym napisać co czuje do tej książki. Nawet nie potrafię napisać tego teraz. Wiem jedno. Kocham. Po prostu kocham tą książkę. Emanuje ona takim ciepłem, że kiedy dzisiaj wszedłem pod kołdrę, w lato, bo po prostu było mi zimno, czytając tą lekturę czułem się jakbym miał czterdzieści stopni gorączki. Dosłownie haha.

Książka nie jest napisana trudnym językiem, wręcz naprawdę bardzo łatwym. To samo jest z fabułą. I to chyba w książkach lubię najbardziej. Bardzo zaskakujące zakończenie. Tak naprawdę było dosyć oczywiste, ale nie spodziewałem się jego. Do przeczytania w jeden poranek, wieczór, czy dzień. Najlepsza książka tego roku, ponad moją skalę oceniania. To chyba powinno wam wystarczyć i zachęcić do tego, aby zabrać się za tą lekturę.


★★★★★★★★★★
Między Książkami, Gabrielle Zevin, Wydawnictwo W.A.B, 2014

8/16/2016

Zanim się pojawiłeś, Jojo Moyes - recenzja + Książka, czy film?

Co robisz, jeśli chcesz uszczęśliwić osobę, którą kochasz, ale wiesz, że to złamie twoje serce?

Jest wiele rzeczy, które wie ekscentryczna dwudziestosześciolatka Lou Clark. Wie, ile kroków dzieli przystanek autobusowy od jej domu. Wie, że lubi pracować w kawiarni Bułka z Masłem i że chyba nie kocha swojego chłopaka Patricka. Lou nie wie jednak, że za chwilę straci pracę i zostanie opiekunką młodego, bogatego bankiera, którego losy całkowicie zmieniły się na skutek tragicznego zdarzenia sprzed dwóch lat.

Will Traynor wie, że wypadek motocyklowy odebrał mu chęć do życia. Wszystko wydaje mu się teraz błahe i pozbawione kolorów. Wie też, w jaki sposób to przerwać. Nie ma jednak pojęcia, że znajomość z Lou wywróci jego świat do góry nogami i odmieni ich oboje na zawsze.

Ile ja słyszałem "ochów" i "achów" na temat tej książki? Bardzo dużo. Postanowiłem, że ja w końcu też będę musiał przeczytać tą książkę i "pochłonąłem ją" w jeden dzień. Czy książka mi się spodobała? Tego dowiecie się czytając tą recenzję!

No dobra zaskoczeniem to nie będzie. Oczywiście, że książka mi się spodobała! Mimo, że zakończenia domyśliłem się sam to książkę pokochałem. Sierpień to zdecydowanie miesiąc najlepszych książek haha.

Will. Tak jak na początku go nienawidziłem tak na sam koniec powieści bardzo go polubiłem. Sam nie wiem co zrobiłbym gdybym ja miał paraliż czterokończynowy. Bardzo podobała mi się jego "poczucie humoru". Jeżeli ktoś czyta moje posty od dawna wie, że poczucie humoru u bohatera to jedna z rzeczy jakiej od niego oczekuję. 

No i Lou. Dlaczego ja zakochuję się w każdej żeńskiej postaci? Tak samo jak Will. Postać z poczuciem humoru. W tym przypadku z ogromnym poczuciem humoru! Wesoła, śmieszna, wygadana i zna się na "modzie". Lou to Lou i jest po prostu bezkonkurencyjna. Ma chłopaka Patricka, który sport stawia na pierwszym miejscu, dlatego Lou poświęca mniej czasu. Pracuje w kawiarni, ale jej właściciel tak nagle postanawia ją zamknąć. Kiedy dziewczyna idzie do urzędu pracy dowiaduje się, że żadnej dla niej nie ma, ale w momencie kiedy ma już wychodzić, na liście ogłoszeń pojawia się nowe. Osoba poszukuję kogoś do opieki nad osobą niepełnosprawną. Lou zatem idzie na rozmowę o pracę i jak się można spodziewać dostaje ją.

Jojo Moyes, czyli autorka powieści piszę "lekkim piórem" z dawką humoru. Tak naprawdę moim zdaniem niczego w jej stylu pisania nie brakuje. 

Lektura należała zdecydowanie do przyjemnych, chociaż zakończenie takie nie było. Mimo, że książka jest dosyć wielka, a druczek nie za duży , czyta się ją w mgnieniu oka. Ciężko znaleźć jakieś słowa, aby opisać tą książkę. Kocham ją. Po prostu ją kocham.


★★★★★★★★
Zanim się pojawiłeś, Jojo Moyes, Wydawnictwo Świat Książki, 2016

Książka, czy film?
I książka i film są dwiema najlepszymi rzeczami w swojej kategorii, jakiekolwiek w życiu przeczytałem/obejrzałem. Mimo, że książka była cudowna to moje serce skrada film. Sam i Emilia są po prostu genialni. Takie duetu jeszcze nie widziałem! Film to po prostu świetna obsada aktorska, świetna sceneria świetne "ubrania" i świetna muzyka. Nie zdarza mi się płakać na filmie, czy książce, ale podczas oglądania filmu ryczałem cztery razy. Cztery. Chyba wypłakałem się na całe życie i podczas oglądania następnych filmów płakać już nie będę haha.


8/15/2016

Syn Neptuna, Rick Riordan - recenzja

Niesamowite przygody młodych bohaterów zaczynają się w „innym obozie” półbogów, a potem przenoszą ich daleko, do krainy, nad którą bogowie nie mają już władzy. Pojawiają się nowi herosi, odżywają straszliwe potwory i rodzą się nowe przerażające istoty, a wszystko to ma związek ze spełnianiem się Przepowiedni o Siedmiorgu.

W drugiej części cyklu Olimpijscy herosi pojawia się wielu nowych bohaterów, którym przyjdzie się zmierzyć z potężnymi, zagrażającymi światu wrogami. Odnajdziemy tu wszystkie cechy powieści Ricka Riordana, które przysporzyły mu tylu fanów: wartką akcję, patos i humor. Zanurzymy się w świecie już nie tylko greckich bogów i ich współczesnych potomków, ale i bogów rzymskich i ich walecznych legionistów…

Ja już sam nie wiem jak wujek Rick to robi, ale czytając każdą jego książkę nie można się od niej oderwać, choćby na minutę! 

To już drugi tom z cyklu "Olimpijscy herosi", w którym poznajemy kolejnych nowych bohaterów.

Frank jest niezdarą. Nic mu nie wychodzi. Wszyscy się z niego śmieją. Potyka się na każdym kroku. Nie wie kto jest jego boskim rodzicem. Wie na pewno, że jest to bóg, a nie bogini. Jedyne co mu dobrze wychodzi to strzelanie z łuku, a wiec podejrzewa, że jest dzieckiem Apollina, ale czy tak jest naprawdę? 

Hazel powróciła z tamtego świata. Pół-bogini żyła w latach czterdziestych (o ile się nie mylę), ale nie była zwykłym herosem. Posiadała i dalej posiada "dar", który w jej poprzednim życiu wykorzystywała jej matka. 

W tej części pojawia się przez wszystkich uwielbiany syn Posejdona, czyli nikt inny jak Percy Jackson.

W "Synu Neptuna" akcja brnie jak szalona. Jak pewnie wiecie nie przepadam kiedy tak jest, ale w twórczości Ricka pozwalam przymknąć na to oko.  Powieść niesamowicie wciąga i zaskakuje nas na każdym kroku. 

Jak się pewnie można spodziewać nasi herosi wyruszają na misję, tak już przystało na Ricka i mam nadzieję, że tak będzie haha. W poprzedniej części pół-bogowie jakimi są Piper, Jason i Leo wyruszyli na misję w poszukiwaniu Hery, tak w tej Hazel Percy i Frank wyruszają na misję w uwolnieniu Tanatosa czyli boga śmierci.

Książka jak dla mnie składa się z samych plusów, ale tak jak w poprzednich książkach Riordana jest jeden i to dosyć istotny minus. Bohaterowie są, aż za bardzo "niezwykli". Ja rozumiem, że są pół-bogami, ale taki Percy jest synem Posejdona, a nie jakiegoś boga siły (o ile taki istnieje w co wątpię). 

Kto jest ojcem Frank'a? Jaki dar posiada Hazel? Czy nasi herosi uwolnią Tanatosa? Tego dowiecie się czytając "Syna Neptuna"!


★★★★★★★★★★

Syn Neptuna, Rick Riordan, Wydawnictwo Galeria Książki, 2012

8/14/2016

Kroniki Saltamonets, Ucieczka z Mroku, Monika Marin - recenzja

Książka "Kroniki Saltamontes - Ucieczka z mroku" to pełna przygód i wzruszeń powieść przygodowa dla całej rodziny. 
Adam i Aleks - dwóch chłopców z sierocińca, jeden obdarzony nieprzeciętną intuicją, a drugi inżynieryjnym umysłem - wyruszają w podróż. Wcześniej jednak skonstruują Maszynę do Produkowania Szczęścia, której powierzą swoje sekrety. Chłopcy marzą o odnalezieniu domu i zaskakujących przygodach. Ich życie nabierze tempa, gdy w średniowiecznych podziemiach odnajdą tajemnicze księgi. Od tej pory spotkają ich sytuacje niebezpieczne i pełne emocji. Ale najważniejsze jest aby przeprawili się przez całą Europę i dotarli do miejsca, które wspólnie wylosowali na mapie. No i oczywiście aby ich wynalazek uszczęśliwił nie tylko ich, ale i ludzi o dobrym sercu.
Powieść dla dzieci i młodzieży, po którą z przyjemnością sięgnie niejeden dorosły.

Świetna książka dla dzieci, młodzieży jak i dorosłych!

Muszę wam się przyznać, że już od pierwszych stron książki czułem się jakbym czytał lekturę szkolną. Ale nie taką lekturę szkolną, przy której chce się płakać, że trzeba ją czytać, tylko taką lekturę szkolna, przy której chce się płakać, że tak naprawdę mamy naszych świetnych polskich autorów! W tym gronie znajdzie się cudowna pani Monika, czyli autorka tej książki.

Akcja na samym początku dzieje się podczas II Wojny Światowej. Szczerze żadna książka, gdzie akcja nawet na początku toczy się podczas Wojny Światowej, nie przypadła mi do gustu. Ta jednak skradła moje serce i to totalnie.

Główni bohaterowie, czyli Adam i Aleks mieszkają w domu dziecka. Chłopcy na samym początku tworzą "Maszynę Szczęścia". Również na samym początku "wujek i ciotka" Adama adoptują chłopca. Tak naprawdę kobieta i mężczyzna są oszustami, a Adasia adoptują tylko do prac rolnych itd. Na szczęście chłopcu udaje się uciec. Kiedy spotyka Aleksa dowiaduje się, że Szczecin nie leży już w Niemczech, a w Polsce, dlatego z resztą dzieci z domu dziecka muszą przeprowadzić się do domu dziecka w Niemczech. 

W drodze do celu Adama spotykają kolejne przygody. Jakie? Tego powiedzieć wam nie mogę, ażeby się dowiedzieć będziecie musieli przeczytać tą powieść!

Aleks kiedy jest już na miejscu orientuję się, że jego przyjaciela nie ma na miejscu. Jest załamany. Zamiast uczęszczać na lekcje chłopiec wymyka się na rynek i codziennie widzi dziewczynkę chodzącą do kościoła. Pewien mężczyzna zaprasza go do siebie do domu, a żona mężczyzny częstuję chłopca różnymi słodkościami. Chłopiec dowiaduję się, że miasto w, którym aktualnie mieszka, nie zostało jeszcze "zrujnowane" tylko dlatego, że  mieszkańcy "przestrzegają" legendy. Owa dziewczynka codziennie musi zapalać świece w kościele. Dlaczego? Tego również wam nie powiem, a żeby dowiedzieć się tej jakże bardzo istotnej rzeczy będziecie musieli przeczytać książkę haha!

Nie można przejść obojętnie obok tej książki. Nie dość, że jest cudowna to jeszcze jest ślicznie wydana! Serdecznie polecam jej przeczytanie. Jedna z najlepszych powieści, które udało mi się przeczytać w tym roku.


Za egzemplarz dziękuję pani Monice Marin, czyli autorce!

★★★★★★★★
Kroniki Saltamonetes, Ucieczka z Mroku, Monika Marin, Wydawnictwo Pinus Media, 2013

8/13/2016

Niezwykła Polska - recenzja

Hejka naklejka!

Dzisiaj przychodzę do was z czymś innym, nowym, a mianowicie z "recenzją" kolorowanki, którą jest "Niezwykła Polska".


Zatrzymaj się na Rynku Jeżyckim w Poznaniu, wypij kawę na krakowskim Kazimierzu, zajrzyj do malowniczego Miasta Tkaczy w Zgierzu i poznaj historię osady obronnej w Biskupinie. Wejdź na Śnieżkę, odpocznij w bieszczadzkiej Chatce Puchatka, załóż tradycyjny strój łowicki i podejrzyj żubra w Puszczy Białowieskiej. Poznaj kultowy bar Siekierezada w Cisnej oraz nowoczesne Muzeum Słoików w Warszawie, poimprezuj na Przystanku Woodstock i… zrelaksuj się na jednej z nadbałtyckich plaż.

Kolorowanki dla dorosłych opętały cały świat jak szalone. Ja od dawna przymierzałem się do zakupu jednej z nich i nareszcie mam już swoją!

"Niezwykła Polska" jest o wiele inną kolorowanką niż wszystkie pozostałe. Co ją wyróżnia? A to, że dzięki niej możemy dowiedzieć się naprawdę wielu ciekawych rzeczy o naszym pięknym kraju jakim jest Polska. Wszystkie obrazki są cudowne (na dole macie zdjęcie jednego z nich - dodaje tylko jedno na zachętę, żebyście się sami przekonali, że ta kolorowanka jest świetna!), do tego jeżeli ktoś nie jest Polakiem i nie rozumie naszego języka, nie będzie mieć problemu z odczytaniem gdzie leży ten zabytek itd., ponieważ jego nazwa jest napisana również w języku angielskim! Naprawdę ogromny plus dla wydawnictwa!

Tyle słyszałem dobrego o tych kolorowankach, że potrafią odstresować itd., ale nie wierzyłem w to. Przekonałem się "na własnej skórze" i stwierdzam, że te kolorowanki są świetnym "lekarstwem" na stres. Serdecznie polecam każdej osobie, która bardzo często się stresuje, osobom, które uwielbiają kolorować i tak naprawdę każdemu!


Za egzemplarz dziękuję wydawnictwu SQN

Niezwykła Polska, Wydawnictwo SQN, 2016

8/11/2016

Zagubiony Heros, Rick Riordan - Recenzja


Jason ma problem. Kiedy budzi się w autobusie pełnym nastolatków jadących na szkolną wycieczkę, nie pamięta niczego. Wszystko wskazuje na to, że ma dziewczynę, Piper, i najlepszego przyjaciela, Leona. Są uczniami Szkoły Dziczy, szkoły z internatem dla „złych dzieciaków”. Co Jason zrobił, że skończył w takiej szkole? I gdzie właściwie jest? Jason nie wie nawet, kim jest. Wie tylko, że to wszystko wygląda bardzo źle.

Po przeczytaniu "Ostatniego Olimpijczyka" nie mogłem czekać i od razu wziąłem się za kolejną serię o greckich półbogach. I to był naprawdę strzał w dziesiątkę.

Pozwolę sobie zacytować słowa Wiktorii "Trzy nowe postacie, może z nimi robić co chce i trzeba to Riordan'owi przyznać, że robienie czego chce ze swoimi postaciami naparawdę dobrze mu wychodzi" i ja się podpisuje pod tym rękami i nogami, czy stopami nie pamiętam jak to się mówi haha.

Jason to chłopak, który nic pamięta. Czasami działał mi na nerwy, ale nawet go polubiłem.

Leo. Słyszałem o nim naprawdę bardzo dużo pozytywnych opini i ja też jestem jedną z tych osób, która go naprawdę bardzo polubiła.

I Piper. Córka bogini, ale jakiej? No cóż tego powiedzieć wam nie mogę, ale szczerze to sam się zaskoczyłem, że ma taką matkę jaką ma. Swoją drogą mogę wam zdradzić, że dzięki Piper naprawdę bardzo polubiłem jej mamuśkę i nie patrzę już na nią tak jak kiedyś. Również mogę wam zdradzić, że po prostu zakochałem się w Piper. O jeju ona jest tak cudowną postacią! Przypomina mnie, jest ironicza, zabawna i stanowcza, czyli to co w bohaterach książek lubię najbardziej. Kocham ją, kocham i jeszcze raz kocham!

Cała trójka wyrusza do Obozu Herosów, gdzie od razu muszą pójść, albo raczej polecieć, na misję w poszukiwaniu Hery. Rachel (obozowa Wyrocznia" przepowiada, że Jason, gołąb i młot muszą wyruszyć na tą misję.

W lesie, w Obozie Herosów, grasuje spiżowego smok. Leo naprawia smoka i to na nim lecą w poszukiwaniu Hery. Na swojej drodze spotykają wiele mitologicznych potworów i nie tylko. Najbardziej w pamięć wpadła mi Mama Uszczelka, ale mogę wam zdradzić, że nie przypadła mi ona do gustu, aż tak bardzo jak innym osobom. 

Cieszę się, że Rick zastosował narrację potrójną bo gdyby nie ona, książką byłaby o wiele bardziej nudna, a dzięki tej narracji jest po prostu czymś niesamowitym. Nie wiem co tak na mnie działa czy Rick, czy to, że po prostu uwielbiam mitologię.

Mógłbym jeszcze pisać i pisać na temat tej książki, ale, w tej recenzji, znalazłoby się pewnie wtedy bardzo dużo spoilerów, a nie chciałbym wam zepsuć frajdy z czytania tej książki, a więc myślę, że już pora, aby zakończyć tą recenzję i jak najszybciej lecieć do księgarni i wypożyczyć/kupić tą wspaniałą książkę


★★★★★★★★★★



Zagubiony Heros, Rick Riordan, Wydawnictwo Galeria Książki, 2011
Szablon dla Bloggera stworzony przez Blokotka